31-latek złamał kręgosłup na dzikim kąpielisku w Ostrowie

Do dramatu, który najpewniej zaważy na przyszłym życiu młodego mężczyzny doszło w Ostrowie (pow. przemyski) na tamtejszej żwirowni. W środę, kiedy słupki termometrów wskazywały ponad 30 stopni Celsjusza, mnóstwo osób szukało ochłody w wodzie. Robili to pomimo licznych zakazów kąpieli w tym wyjątkowo zdradliwym miejscu. Wśród nich był 31-letni Maciej. Po rozbiegu wskoczył na głowę. Nie zdołał już samodzielnie wyjść na brzeg.

- Z wody wyciągnęli go przypadkowi świadkowie - informuje mł. asp. Mirosław Dyjak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. - W rozmowie z naszymi funkcjonariuszami poszkodowany przyznał, że wcześniej pił alkohol.

Diagnoza lekarska nie pozostawia złudzeń: objawy całkowitego uszkodzenia rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym.

- Stan jest poważny - przyznaje lek. med. Jan Flakiewicz, ordynator oddziału neurochirurgii i neurotraumatologii Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. - Dzisiaj pacjent jest operowany.

Rocznie w Polsce - jak wynika z szacunkowych danych - nawet 400 osób trafia na wózki inwalidzkie w następstwie podobnych wypadków.

- Od kilkunastu lat prowadzimy kampanię pod hasłem "Płytka wyobraźnia to kalectwo" - mówi Justyna Stańczuk ze Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji w Warszawie. - Uczulamy, głównie młodych ludzi, jak zgubne następstwa ma ułańska fantazja. Chwila braku wyobraźni, a później koszmar codzienności.