Piłkarz po ostatnim sezonie ogłosił, że ostatecznie kończy z graniem i nie będzie już występować w Sokole Nisko, któremu pomógł w utrzymaniu się w czwartej lidze podkarpackiej. Ale teraz dał się jednak namówić na dalsze występy w niżańskiej ekipie, w której uznano, że nadal może z powodzeniem grać w czwartej lidze i stanowić ponownie ważny punkt drużyny.
Szanuje trenera
Nowy trener zespołu z Niska, Piotr Brzeziński, który zastąpił po ostatnim sezonie Daniela Kijaka, a w przeszłości wprowadził między innymi Stal Stalowa Wola do starej drugiej ligi, znalazł argumenty, by przekonać Artura Lebiodę do dalszej gry w Sokole. Doświadczony piłkarz będzie też w Nisku prowadzić jako trener zespół juniorów młodszych.
- Po namowach trenera Brzezińskiego i chłopaków z zespołu zdecydowałem, że jednak jeszcze pogram pół roku, a potem zobaczymy, co dalej - komentuje Artur Lebioda.
- Nie chciałem robić z gęby cholewy, mówiłem wcześniej, że kończę już z graniem, ale szanuję trenera Brzezińskiego, który prowadził mnie w przeszłości w Stali Stalowa Wola w juniorach i liczę się z jego zdaniem. Jeśli on i inni w drużynie uważają, że mogę się jeszcze przydać, to spróbuję. Nie chcę być w zespole "na sztukę", trzeba robić miejsce w składzie młodzieży, ale z drugiej strony ta młodzież musi mieć też od kogo się uczyć - dodaje.
W zgodzie ze Stalą
Sokół rozgrywał ostatnio na wyjeździe sparing z innym czwartoligowcem, Pogonią Leżajsk i wygrał 3:0. Grającym trenerem ekipy z Leżajska jest Krystian Lebioda, brat Artura, więc bracia, którzy zaczynali swoją przygodę z piłką w Stalowej Woli, zagrali przeciwko sobie. I czeka ich także w nowym sezonie ligowy pojedynek. Obaj są wychowankami Stali Stalowa Wola i obaj trzymają kciuki za stalowowolski zespół.
Artur jeszcze w poprzednim sezonie był drugim trenerem "Stalówki", prowadził drużynę w drugiej lidze razem z Pawłem Wtorkiem. Ale po zakończeniu ostatnich rozgrywek obaj zrezygnowali ze swoich funkcji i zastąpili ich trenerzy Jaromir Wieprzęć i Andrzej Kasiak.
- Jestem wychowankiem Stali, zawsze będę za nią trzymał kciuki - przyznaje Artur Lebioda.
- Ze Stalą Paweł Wtorek i ja rozstaliśmy się w zgodzie, zespół utrzymał się w drugiej lidze i to było najważniejsze. Czapki z głów dla chłopaków, że zdołali osiągnąć swój cel, a nie było to wcale łatwe, spadało z ligi aż dziesięć drużyn. W zespole była fajna atmosfera, myślę, że Pawła i mnie zawodnicy też darzyli szacunkiem - podsumowuje piłkarz Sokoła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły