4 liga. Legion Pilzno wygrał z Lechią Sędziszów Małopolski. W końcówce nie zabrakło emocji

Już w 13. minucie wynik spotkania otworzył Tomasz Barycza; doświadczony piłkarz gospodarzy wykorzystał sytuację sam na sam.

Długo utrzymywał się remis, aż w końcu Kamil Potwora skierował piłkę do bramki gospodarzy. Legion mógł bardzo szybko odpowiedzieć i znów objąć prowadzenie, ale w 80. minucie Tomasz Tragarz nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką. Jedenastkę pewnie obronił Ćwiczak, który zdołał również interweniować przy dobitce.

Miejscowi jednak nie odpuszczali i w 86. minucie było 2:1 – Jacek Słota pięknie uderzył z około 16 metrów i piłka zatrzepotała w siatce.

- Mecz ogólnie był wyrównany, Lechia postawiła trudne warunki - mówił po końcowym gwizdku Roman Gruszecki, trener zespołu z Pilzna.

- Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu, w drugiej wyglądaliśmy już lepiej. Zabrakło nam jednak czegoś - podsumował mecz Jakub Słomski, coach Lechii.

Przy okazji informujemy, że stan zdrowia Arkadiusza Chorążego uległ poprawie. Kierownik Lechii zasłabł podczas ostatniego meczu ligowego Lechia - Resovia II. „Czuje się już dużo lepiej” - informuje klub z Sędziszowa Małopolskiego.

Legion Pilzno – Lechia Sędziszów Małopolski 2:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Barycza 13, 1:1 Potwora 74, 2:1 J. Słota.

Legion: Kochan – Tragarz, Misztal, Mazur, Pęcak, J. Słota, D. Słota, Barycza, Sztuka (65 Dereń), Buras (70 Kozioł), Wolański (75 Turczyn). Trener Roman Gruszecki.

Lechia: Ł. Ćwiczak – Łagowski ż (70 Linek), Lesiński, Rogóż, Al. Czółno ż (90 Malisiewicz), Am. Czółno (55 B. Posłuszny), Róg (46 Ostreicher ż), Salamon, Potwora, Urbaniak (55 O. Ćwiczak), Makuch. Trener Jakub Słomski.

Sędziował Szczur (Krosno). Widzów 100.