Nikt nie przebierał w środkach, sporo było szybkich akcji, strzałów z dystansu oraz kiksów, które w ciężkich warunkach zawsze się zdarzają. W 10. minucie Piast wyprowadził kontrę, po której mogło być 1:0. Uderzenie Aaba obronił Dybski, Wiącek nie trafił czysto w piłkę a dwukrotnie uderzał Sroka, lecz bez powodzenia. Goście próbowali z rzutów wolnych – dwukrotnie Łanucha, jednak na posterunku był Żytniak. Pod koniec pierwszej połowy w pole karne dośrodkował Sojda, piłki nie przejął Jurkowski i Lubera umieścił futbolówkę w siatce. Po chwili mogło być 0:2, jednak strzał Łanuchy obronił bramkarz Piasta.
Początek drugiej połowy to mocny napór gospodarzy. Po strzale głową Kloca piłka nieznacznie minęła słupek. Minutę później Wiącek pospieszył się ze strzałem i zaprzepaścił szansę. Lider wyszedł z kontrą, po której Jaroch sfaulował w polu karnym Łanuchę. Sam poszkodowany pewnie trafił. Piast nie zraził się i z wielką determinacją szukał swojej okazji. Po rzucie wolnym i dograniu Demskiego do swojej bramki trafił Remut. Piast nie zwalniał i często zamykał Wisłokę na jej połowie, lecz brakowało szczęścia i dokładności. Lider natomiast kilka razy wyszedł ze świetnymi kontrami, jednak też nie znalazły one powodzenia.
Powiedzieli:
Dariusz Kantor, trener Wisłoki: Wiedzieliśmy, że w Tuczempach jest ciężki teren. Wisłoka w swojej historii jeszcze nigdy tu nie wygrała. Było jasne, że gospodarze w drugiej połowie postawią wszystko na jedną kartę. Wiemy, że to drużyna waleczna, nieustępliwa. Ich stosunek bramek mówi wiele, że dużo strzelają, jak i też tracą. Powinniśmy mecz wcześniej zamknąć i nie byłoby takiej nerwówki. Wszystkie wrzutki „na aferę” były bardzo groźne. Z drugiej strony takie zwycięstwo, po heroicznej walce do końca ma swoją wymowę.
Marek Strawa, trener Piasta: Liczyłem, że coś ugramy. Goniliśmy wynik i niewiele zabrakło do tego, byśmy cieszyli się z punktu. Z Wisłoką zawsze dobre mecze i tym razem było podobnie. Goście to solidny, poukładany zespół. Tym razem nie udało się, gratuluję Darkowi zwycięstwa i życzę awansu.
Piast Tuczempy - Wisłoka Dębica 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Lubera 43, 0:2 Łanucha 49-karny, 1:2 Remut 64-samobójcza.
Piast: Żytniak ż 6 – Demski 0 cz [90+4], Jurkowski ż 5, Jaroch 5, Aab 6 – Czernysz 5, Sroka ż 5 (87 Tyrawski), Kloc 5 (72 Bawoł), Noga 6, Czub 6 – Wiącek 6. Trener Marek Strawa.
Wisłoka: Dybski 6 – Hus ż 6, Nabożny 6, Remut 5 – Rębisz 5, Sojda ż 6 (90+5 Król), Wrzosek 6 (74 Pęcak), Fedan ż 6, Zygmunt ż 6 (67 Sobczyk) – Łanucha 7, Lubera 7 (77 Bożek ż). Trener Dariusz Kantor.
Sędziował Kołodziej 5 (Rzeszów). Widzów 350 (60 z Dębicy).
Trener Izolatora: Cieszymy się, że mamy Patryka [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?