Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga. Mistrzowie remisów czyli Igloopol Dębica rozprawili się z Sokołem Sieniawa [RELACJA, ZDJĘCIA]

Sławomir Oskarbski
Sławomir Oskarbski
„Dębicki” tydzień nie był udany dla lidera. Po środowym bezbramkowym remisie z Wisłoką, w sobotę sieniawianie nie ugrali ani punktu na stadionie 70-lecia Odzyskania Niepodległości.

„Morsy”, które są drużyną z największą w lidze liczbą remisów i takim rezultatem kończyły wszystkie dotychczas rozegrane mecze w rundzie rewanżowej, nie zamierzały kolejny raz dzielić się punktami.

Dębiczanie zagrali ambitnie, bez strachu przed kandydatem do awansu. Zwycięstwo łatwo jednak nie przyszło, bo przeciwnik prezentował wyrachowany futbol – bez szaleństw w ofensywie i solidny w obronie. Przez ponad pół godziny nic widowiskowego na boisku nie działo się. Wtedy jednak gospodarze wywalczyli piłkę i wymienili kilka podań zakończonych precyzyjnym strzałem Andreja Hryba. W tej akcji przytomnie zachował się Kamil Machnik, który sam mógł pokusić się o oddanie strzału, ale zauważył nadbiegającego z lewej strony ukraińskiego kolegę. W ostatniej akcji pierwszej połowy goście wyrównali.

Po rzucie wolnym w polu karnym miejscowych zrobiło się zamieszanie, piłka trafiła do Patryka Kapuścińskiego, a ten pokonał Łukasza Psiody.

Lider 4 ligi podkarpackiej Sokół Sieniawa przegrał nieoczekiwanie z Igloopolem Dębica na jego stadionie 1:3.Igloopol Dębica - Sokół Sieniawa 3:1 (1:1)Bramki: Hryb 33, Draguła 63, Machnik 79-k. - Kapuściński 45.

4 liga podkarpacka. Sensacyjna porażka lidera! Igloopol Dębi...

Na początku drugiej połowy lider zepchnął dębiczan do defensywy i wydawało się kwestią czasu, kiedy zdobędzie bramkę. Gol padł, ale nieoczekiwanie po przeciwnej stronie boiska. W okolicy 20 metra na murawę padł Hryb (odniesiona w starciu z przeciwnikiem kontuzja ręki uniemożliwiła mu dalszą grę), ale sędzia nie przerwał akcji. Piłka trafiła do Tomasza Draguły, obrońcy gości spodziewali się chyba sygnalizacji spalonego, ale nic takiego nie nastąpiło i pomocnik „morsów” z zimną krwią wygrał pojedynek z Matthew Korziewiczem.

Na trzecią bramkę zapracował Piotr Syguła. W okolicy szesnastego metra urwał się on obrońcom, a następnie próbował minąć bramkarza, wtedy jednak został przez niego staranowany. Sędzia nie miał wątpliwości i wskazał „na wapno”. Korziewicz wyczuł intencje Machnika i nawet trącił piłkę ręką, ale nie na tyle, by zapobiec stracie bramki.

Igloopol Dębica – Sokół Sieniawa 3:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Hryb 33, 1:1 Kapuściński 45, 2:1 Draguła 63, 3:1 Machnik 79-k.

Igloopol: Psioda 6 – Lamparty 6, Wanat 6, Socha 7, D. Rokita 6 – Syguła 7 (83 Jezuit), Draguła 7 (76 Manzo), K. Rokita 6, Machnik 7, Hryb 7 (64 G. Ostaszewski) – P. Nalepka 6 (90 Siedlecki). Trener Bartosz Zołotar.

Sokół: Korziewicz 4 – Kardyś 4, Kapuściński 5, S. Padiasek 4, M. Padiasek 4 (68 Sivyi) – Brocki 5, D. Jędryas 4 (87 Drożdżal), Kalin 4 (68 Bursztyka), M. Jędryas 4 (58 Mołdoch), Stefan 5 (61 Kasza) – Wilusz 4 (64 Gnatek). Trener Marcin Wołowiec.

Sędziował Kwaśny 6 (Sędziszów Małopolski). Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24