Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga piłkarska: Znów odskoczyli

mawa, nach, gb, W.C., roy, AG
Piłkarze Resovii (z prawej Jacek Mitek, blokowany przez Lecha Czaję z Galicji) są coraz bliżej III ligi.
Piłkarze Resovii (z prawej Jacek Mitek, blokowany przez Lecha Czaję z Galicji) są coraz bliżej III ligi. KRYSTYNA BARANOWSKA
Trzeci raz z rzędu piłkarze Resovii powiększyli przewagę nad Pogonią Leżajsk o dwa punkty. Tym razem leżajszczanie nie poradzili sobie ze Strugiem, który zapewnił sobie pozostanie w IV lidze. Walcząca o utrzymanie Lechia tylko zremisowała w Lesku, ale paradoksalnie, nie straciła dystansu do Izolatora czy Unii (podział punktów w Boguchwale), a zbliżyła się do Syrenki. Roźwieniczanie przegrali w Górnie. Inny zagrożony spadkiem zespół, mielecka Stal, zremisował w Jaśle. Dla Rafinerii/Czarnych do szósty z rzędu mecz bez wygranej. Kolbuszowianka i Wisłoka zapunktowały czwarty raz z kolei.

GÓRNOVIA SMAK-EKO - SYRENKA ROŹWIENICA 3-1 (2-1)

1-0 Bieńko (11-głową, centra Janika z kornera), 1-1 Jaroch (16, asysta Szmuca), 2-1 Róg (44, dośrodkowanie Janowskiego), 3-1 Róg (72, asysta Janika).
GÓRNOVIA: Korzenny 7 - Krzemiński 5, Mokrzycki 5, Hulbój 5 - Janowski 6 (82. Szafran), Gąska 5, Bieńko 6, Kogut 5 (72. Hopek), Janik 6 - Ł. Róg 7, Rzeszutek 5 (85. Więcek).
SYRENKA: Maziarski 4 - Mazur 4, Orzechowski 4 (46. Błażkowski 4), Taciuch 5, W. Barnak 5 - Olcha 3 (72. Skowron), Piotr Dąbek 5, Puńko 6, Żelazny 2 - Szmuc 5, Jaroch 5.
Sędziowali Rafał Krężałek - 7 oraz Leszek Śnieżek i Tomasz Jagieło (Krosno). Żółte kartki: Kogut, Gąska, Janik. Widzów 300.
Gracze Górnovii, pokonując kolejny zespół broniący się przed spadkiem (przed tygodniem wypunktowali Lechię Sędziszów), zaprzeczyli przedmeczowym niezdrowym spekulacjom. Obie drużyny postawiły na atak, więc mecz mógł się podobać. Podbramkowe sytuacje zmieniały się jak w kalejdoskopie, a obydwaj bramkarze mieli sporo pracy. Miejscowi znów grali tak, jak jesienią. Szczególnie podobały się akcje oskrzydlające.
W 82. minucie opuścił boisko Tomasz Janowski, który dotąd w żadnym spotkaniu nie był nawet zmieniony.

IZOLATOR BOGUCHWAŁA - UNIA NOWA SARZYNA 2-2 (0-1)

0-1 Z. Baran (18, asysta Boronia), 1-1 Klimczak (50, asysta A. Zielińskiego), 1-2 Kochańczyk (83, po błędzie Domonia), 2-2 A. Zieliński (90+4, centra Szydełki).
IZOLATOR: Domoń 5 - M. Mikołajczyk 4 (72. Opaliński), Amarowicz 3, W. Szymański 4, M. Mijalny 3 - Tłuczek 5, A. Zieliński 7, Klimczak 6, Kubiś 5 - Gierczak 4 (46. Szydełko 5), Pietrasiewicz 4 (84. Wrona).
UNIA: Zastawny 5 - Tomczyk 5, Z. Baran 6, Gaca 5 - Kochańczyk 6, W. Polak 5 (62. Konior), Dubiel 4, Strzelecki 5 (81. Żabiński), Cebula 4 (70. Indycki) - Micewicz 7, Boroń 5 (88. Leja).
Sędziował Robert Hyjek - 6 oraz Robert Pszeniczny i Lucjan Gawryś (Mielec). Żółte kartki: A. Zieliński, M. Mikołajczyk - Boroń, Konior, Dubiel; czerwona: Konior (87, druga żółta). Widzów 150.
- Wygramy na pewno ten ważny mecz - twierdził prezes Izolatora, Roman Leśniak. Tymczasem to przyjezdni zafundowali gospodarzom "zimny prysznic". W 18. minucie przeprowadzili błyskawiczny kontratak. Zdzisław Baran mknął niemal przez całe boisko, a będąc w polu karnym Izolatora zagrał do Dariusza Boronia. "Borówa" odegrał mu z "klepki", a Baran celnym strzałem z 8 metrów zmusił do kapitulacji Marka Domonia.
W przedłużonym czasie gry Artur Zieliński wyrównał, a za chwilę arbiter zakończył spotkanie. Nie wytrzymał wtedy bramkarz Unii, Artur Zastawny, i obraził sędziego (na codzień pracownika mieleckiej policji) i krzyknął: "- Jak można było w takim meczu przedłużać czas gry aż o siedem minut!". Nie spotkało się to jednak z jakąkolwiek reakcją mieleckiego arbitra.

MKS KAŃCZUGA - SOKÓŁ NISKO 1-0 (0-0)

Zdaniem trenera

JACEK DUBIEL (trener Sokoła): - Potwierdziło się, że mój zespół "pękł". Trzeba się pozbierać, ale jestem spokojny o utrzymanie.

1-0 Podstolak (33-przewrotką, wrzutka Roga).
KAŃCZUGA: Groch 6 - P. Jarosz 5, A. Łuczyk 6, Lichtarski 6 - H. Słysz 7 (86. Fajger), Kiszka 5 (75. Gąsior), Sykała 6, Podstolak 7, Futoma 5 - P. Róg 5 (54. Paszek), E. Słysz 6.
SOKÓŁ: R. Śnios 3 (46. Kuziora 5) - Madej 4, Harasiuk 4, Tomanek 5, G. Drozd 4 (86. Pająk) - T. Szewc (27. Orliński 6), M. Drozd 4, Drabik 4, Dziuba 5 - Lenart 4, Ślusarczyk 5 (46. Skrzypczyk 4).
Sędziowali Arkadiusz Kuczaj (Dębica) - 5 oraz Tomasz Borkowski i Tomasz Kopala (Dębica). Żółta kartka: Paszek. Widzów 100.
Kańczużanie zrehabilitowali się za słaby występ w Tyczynie tydzień wcześniej. W upale wykazali większą wolę zwycięstwa, notując pierwszą wygraną od czterech spotkań. Jedyny gol sobotniego spotkania padł po akcji z udziałem dwóch repów i utalentowanego młokosa. Edward Słysz sprzed pola karnego zagrał na prawą stronę do Pawła Roga, ten dośrodkował do Grzegorza Podstolaka, a 18-latek przewrotką zdobył swą pierwszą bramkę w sezonie. Chyba pomogła konsultacja kadry Andrzeja Zamilskiego, na której Podstolak był na początku tygodnia...
Ryszarda Śniosa, który po dłuższej przerwie otrzymał szansę gry, wcześniej sprawdził strzałem z 20 metrów Henryk Słysz. Z kolei w 40. minucie bramkarz Sokoła obronił uderzenie Podstolaka, któremu ładnie podawał "Edi" Słysz. Jacka Grocha do wysiłku wI połowie zmusili Krzysztof Tomanek (strzał z rzutu wolnego w 5. minucie) i Antoni Ślusarczyk (w 43. minucie), który już na początku zgłosił potrzebę zmiany, ale dotrwał do przerwy.
W 53. minucie strzał Podstolaka zablokował Paweł Dziuba, a kilka kolejnych akcji, po których gospodarze wychodzili sam na sam z Tomaszem Kuziorą, przerwał gwizdek arbitra. W końcówce Jacek Orliński uderzając z kąta z 8 metrów trafił w Kamila Lichtarskiego, po czym goście egzekwowali trzy rzuty rożne. Centry Orlińskiego docierały do wysokich Grzegorza Lenarta i Marka Drozda oraz Tomanka, ale ich anemiczne strzały Groch przenosił nad poprzeczkę.

KOLBUSZOWIANKA - WISŁOKA DĘBICA 0-0

KOLBUSZOWIANKA: A. Sito 5 - Tabisz 5, B. Cieśla 4, Pastuła 5 (68. Kosiorowski) - Stagraczyński 5, Kuźma 5, Dudziak 5, Paweł Dąbek 5 - Górka 5 - Golonka 5 (72. Dziedzic), Pruś 4.
WISŁOKA: Łępa 6 - Wadas 5, Pieniążek 5, R. Król 5 - Saletnik 5, Mikulski 5, Barycza 4, Łoch 5, Juszkiewicz 5 (62. T. Zych) - Pajor 4 (80. Marek Nowak), Królikowski 4.
Sędziowali Marek Głaz - 5 oraz Krzysztof Bomba i Andrzej Kuzian (Mielec). Żółte kartki: Zych, Barycza. Widzów 350.
Mecz "o pietruszkę" nie wyzwolił w zawodnikach zbyt dużej determinacji. Ostra walka toczyła się w środku pola, ale błędy mnożyły się jeden za drugim. Dość powiedzieć, że sędzia trzy razy odgwizdał źle wyrzucony aut.
Choć optyczną przewagę mieli goście, to godne odnotowania były... trzy okazje Kolbuszowianki. W 18. minucie Paweł Dąbek nie sięgnął centry Grzegorza Kuźmy, będąc pięć metrów od bramki. Miejscowi natarli w końcówce, lecz znakomicie spisał się Marcin Łępa. Najpierw sparował, po słupku na korner, kąśliwy strzał Rafała Dziedzica z 14 metrów, a w doliczonym czasie gry nogami obronił strzał Stanisława Prusia w sytuacji sam na sam.

POGOŃ LEŻAJSK - STRUG SZiK TYCZYN 0-0

POGOŃ: Nalepa 4 - Baj 4, G. Łuczyk 5, Czyż 4 (56. Pyś 4), Rochecki 4 - Iwanicki 5, Błotni 4 (78. Świąder), M. Barnak 5 (71. Radawiec), Wilusz 4 - Lebioda 5 (57. Kowalczyk), Kolisz 4.
STRUG: N. Król 7 - Stybak 4, Goleś 5, Sikora 5 (89. Matuła), Haber 4 - Rajzer 4, R. Szymański 4 (68. Piecha), Rop 4, Grabowski 4 (73. Skiba) - Janicki 4, K. Hadała 4 (78. Urbaniak).
Sędziował Marek Leja - 6 oraz Maciej Gumiński i Sebastian Rachwał (Jarosław). Widzów 500.
Srogi zawód sprawili swoim sympatykom piłkarze Pogoni. Niemal przez 90 minut przeważali, grali szybko, stworzyli wiele sytuacji pod bramką Norberta Króla - razili jednak nieskutecznością. Ponadto golkiper z Tyczyna miał znakomity dzień, a w 56. minucie Artur Lebioda z 20 m trafił w słupek.
Przyjezdni, schowani za podwójną gardą, mogli przy odrobinie szczęścia wywieźć trzy punkty z Leżajska. Kilka razy bowiem groźnie skontrowali. W 17. minucie Leszek Janicki przeniósł piłkę nad poprzeczką, a w 88. i 90. Grzegorz Nalepa wygrał dwa bezpośrednie pojedynki ze świeżo wprowadzonym do gry Wojciechem Piechą.

RAFINERIA/CZARNI JASŁO - FKS STAL MIELEC 0-0

Zdaniem trenerów

WŁODZIMIERZ GĄSIOR (trener Stali): - Mimo upalnej pogody mecz stał na dobrym poziomie. Stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych od rywali.
MAREK DYLĄG (trener Rafinerii/Czarnych): - Piłkarze obu drużyn nie stworzyli sytuacji, które mogłyby przynieść zdobycie gola. Upał spowodował, że widowisko było niemrawe.

RAFINERIA/CZARNI: Grabolus 5 - Dziobek 3, Bernacki 3, Berek 4 (46. Walaszczyk 3), Zajdel 4 - Szlęzak 4 (46. Berkowicz 4), Kasprzyk 4, Pielech 4 (75. Hap), Pokrywka 3 (62. Pytlowany) - Mastaj 3, Cionek 2.
STAL: Dydo 5 - Misiaszek 3, Jędrusiak 4, Damian Polak 3 - Serafin 3, Jaskot 5, Pancerz 4, Pęgiel 3, Leśniowski 3 (72. Kosowicz) - Mazurkiewicz 3 (65. Wcisło), Dąbrowski 4.
Sędziował Henryk Białek - 6 oraz Mariusz Szewczyk i Jacek Lesiak (Dębica). Żółte kartki: Bernacki - Serafin. Widzów 300.
Niespodziewanie mielczanie wystąpili w klubowych koszulkach... gospodarzy, z reklamą jasielskiej firmy na piersiach. - Byliśmy przekonani, że wzięliśmy torbę z 15 kompletami strojów - usprawiedliwiał się trener i prezes Stali, Włodzimierz Gąsior. - Nie wiem, czy magazynierka nie włożyła pięciu koszulek, czy też zniknęły w dziwny sposób. Dziękuję gospodarzom za udostępnienie nam sprzętu. Byłem bowiem przygotowany na alarmowe ściąganie go z Mielca.
Zdarzenie całkowicie zaskoczyło spikera na jasielskim stadionie, który zachęcał do gorącego powitania zespołu Rafinerii/Czarnych, który wystąpi w strojach w biało-czarną szachownicę. Tymczasem jaślanie zagrali w trykotach czerwonych. Kibice ryknęli śmiechem.
Sam mecz nie stał na najwyższym poziomie. O tym, że w Jaśle trudno spodziewać się jakichkolwiek emocji, świadczy obecność prezesa jasielskiego klubu, Jerzego Węgrzyna, na bocznej trybunie stadionu. Dawniej siedział z piłkarzami na ławce rezerwowych. - Dzisiaj lepiej zaprezentowałyby się rezerwy naszego klubu - skwitował sternik jaślan. Nic dodać, nic ująć.

RESOVIA CENOWA BOMBA RESGRAPH - AQUAREL GALICJA CISNA 4-0 (1-0)

1-0 Michalak (17, asysta Blińskiego), 2-0 Michalak (55, asysta Solarza), 3-0 Michalak (62-karny, faul Sobolaka na Madei), 4-0 Nylec (90, asysta Chwałki).
RESOVIA: Pietryka 6 - Smycz 5, Jabłoński 6, Rembisz 6, Kaznecki 6 - Woźny 6 (83. Nylec), Mitek 6, Michalak 8 (68. Kwiatkowski), Solarz 7 - Szalony 5 (53. Madeja), Biliński 6 (80. Chwałka).
GALICJA: Sobolak 3 - Koń 0, Szarek 3, Żmuda 3 - Czaja 2, Wasylewicz 2 (70. Graboń), Pastuszak 3 (75. Czenczek), Gołda 4, Dziwisz 3 (74. M. Niemczyk) - Matuszewski 4, Pilszak 4 (86. Chytła).
Sędziowali Maciej Oręziak - 7 oraz Mariusz Złotek i Rafał Siudzik (Stalowa Wola). Żółte kartki: Gołda, Koń, Wasylewicz; czerwona: Koń (58, druga żółta) Widzów 400.
Praktycznie wszystko przebiegało zgodnie z planem. Rzeszowianie posiadali inicjatywę, strzelali bramki i niezbyt często pozwalali rywalom na niepokojenie Marcina Pietryki. Hat-trickiem popisał się Dariusz Michalak.
Miejscowi uzyskali prowadzenie po akcji, jakiej nie powstydziłyby się zespoły grające w ekstraklasie. Mirosław Jabłoński przejął piłkę przed własnym polem karnym, pociągnął kawałek i zagrał na prawo do Macieja Bilińskiego; ten podał do Roberta Szalonego, a gdy ponownie futbolówka wróciła do niego, zacentrował mocno przed bramkę Galicji i tutaj nadbiegający Michalak strzałem z narożnika pola bramkowego dokonał reszty.

RZEMIEŚLNIK PILZNO - STAL-HERB SANOK 3-4 (1-1)

1-0 Krajewski (36), 1-1 Ząbkiewicz (43, asysta Węgrzyna), 1-2 Daniel Niemczyk (54), 1-3 Kosiba (56), 2-3 Persak (60, asysta W. Nowaka), 3-3 Persak (63-karny, za zagranie ręką Stefanowskiego), 3-4 Kosiba (85, asysta Kuzickiego).
RZEMIEŚLNIK: Konieczny 5 - Krajewski 5, Iwański 5, Lorek 4, Koprowski 5 - W. Nowak 5, T. Nowak 6, P. Szewc 6 (46. Kędzior 6), Persak 8 - Zołotar 6, Hajec 7 (67. Reguła).
STAL: Sołtysik 5 - Ząbkiewicz 6, Stefanowski 5, Łuczka 5, Sumara 5 - Tarnolicki 5 (46. Wróblicki 5), Kuzicki 7, Węgrzyn 9, Kosiba 8 - Płoucha 5 (66. Sieradzki), Daniel Niemczyk 0.
Sędziowali Tomasz Kisielewicz (Leżajsk) - 6 oraz Wiesław Bąk (Nowa Sarzyna) i Paweł Niemczyk (Leżajsk). Żółte kartki: W. Nowak - Daniel Niemczyk; czerwona: Daniel Niemczyk (57, druga żółta). Widzów 500.
To kibice lubią! Wyrównana gra, szybkie jej tempo, prawdziwi liderzy w obu dryżnach (Grzegorz Persak i Marek Węgrzyn), no i mnóstwo goli. Piłkarze zasłużenie zebrali sporo oklasków.
W I połowie padły "tylko" dwa gole, za to przedniej urody - i Persak, i Robert Ząbkiewicz mierzyli przy słupku. Na początku II odsłony nastąpiła wymiana ciosów, w trakcie której boisko opuścił Daniel Niemczyk. Mimo osłabienia, to stalowcy zdobyli zwycięskiego gola. "Joker" Piotr Reguła tym razem nie strzelił bramki, choć miał dwie okazje.

SANOVIA-GEOKART LESKO - LECHIA SĘDZISZÓW 1-1 (0-0)

1-0 Gembuś (60, dośrodkowanie Sadowskiego), 1-1 Idzik (72, sam na sam).
SANOVIA: Rachwał 4 - R. Nowak 5, Socha 6, Birek 5, Niedziocha 4 - Gembuś 6, Czuchry 5, Sadowski 6, P. Szewczyk 5 - Zarzyka 4, Biesiada 0.
LECHIA: Kwaśny 6 - Franków 4 (70. Pondo), Bąkowski 4, Doroba 5, Izowit 4 - Pazdan 5, Wiszyński 5 (64. Szeliga), Kunicki 5, Duduś 5 - Paszkowski 4, Idzik 6.
Sędziowali Grzegorz Stęchły - 4 oraz Dariusz Tomas i Tomasz Kluz (Jarosław). Żółte kartki: Rachwał, czuchry - Franków, Pazdan; czerwona: Biesiada (90, niesportowe zachowanie).
Nieoczekiwany podział punktów (drugi tej wiosny dla Sanovii) oddaje jednak możliwości obu zespołów. Walczący o utrzymanie sędziszowianie zmobilizowali się na dobre po godzinie gry i trafieniu Roberta Gembusia (trącił piłkę szpicem; Witold Kwaśny miał ją w rękach, ale nie utrzymał). Nie wiadomo, czy Lechia wyrównałaby, gdyby nie kiks Andrzeja Niedziocha, który stracił piłkę na rzecz Pawła idzika 30 metrów przed bramką gospodarzy. Ostatni kwadrans przyniósł miejscowym kilka sytuacji sam na sam i... zmianę postawy arbitra. Wcześniej nie popełnał błędów, a po meczu obie ekipy miały do niego uwagi.

"11" kolejki

Norbert Król (Strug) - Robert Ząbkiewicz (Stal S.), Zdzisław Baran (Unia), Andrzej Kaznecki (Resovia) - Wiktor Solarz (Resovia), Marek Węgrzyn (Stal S.), Artur Zieliński (Izolator), Grzegorz Persak (Rzemieślnik), Grzegorz Podstolak (Kańczuga) - Dariusz Michalak (Resovia), Piotr Micewicz (Unia).
1. Resovia 31 71 76-25

2. Pogoń (s) 31 64 59-29
3. Stal S. 31 55 56-39
4. Rafineria/Czarni 31 53 46-30
5. Górnovia 31 49 54-36
6. Wisłoka (s) 31 48 42-31
7. Kańczuga 31 48 32-29
8. Kolbuszowianka 31 47 39-37
9. Rzemieślnik 31 46 62-43
10. Strug 31 43 35-34
11. Sokół (b) 31 39 38-41
12. Galicja (b) 31 37 37-59
13. Stal M. 31 36 30-41
14. Izolator 31 35 47-74
15. Unia 31 32 23-30

16. Lechia (b) 31 32 36-50
17. Syrenka (b) 31 32 36-51
18. Sanovia 31 6 18-87 X

(X - przesądzony spadek do klasy okręgowej).

Następne mecze

7-8 czerwca: Galicja - Kańczuga, Lechia - Resovia, Rzemieślnik - Kolbuszowianka, Sokół - Pogoń, Stal M. - Wisłoka, Stal S. - Izolator, Strug - Rafineria/Czarni, Syrenka - Sanovia, Unia - Górnovia,
Na jutro zaplanowano półfinałowe mecze wojewódzkiego Pucharu Polski: Kańczuga - Siarka Tarnobrzeg i Strug - Rafineria/Czarni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24