4 liga. Piłkarze Stali Gorzyce podzielili się u siebie punktami z Wisłokiem Wiśniowa. Po meczu obie drużyny odczuwały niedosyt

W pierwszej połowie goście z Wiśniowej mieli kilka okazji. Swoich szans nie wykorzystali Złotek, Kozubek czy Maślany. Dopiero w końcówce pierwszej połowy podopiecznym trenera Krzysztofa Koraba udało się zdobyć gola. Kozieła pokonał Kozubek i to goście schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem. - Dobrze, że chłopaki nie załamali się po tej stracie i na druga połowę wyszli z ogromną wolą walki - powiedział po meczu trener Stali, Tomasz Rychel.

Gospodarze jednak nie złamali się i zaraz po wznowieniu gry do wyrównania doprowadził Szymanek. W 70. minucie zagotowało się w polu karnym Stali. Zdaniem piłkarzy z Wiśniowej jeden z miejscowych obrońców dotknął piłki ręką. Sędzia jednak był innego zdania. Nie mógł się z tym pogodzić Rutyna i w efekcie za dyskusje z arbitrem otrzymał czerwoną kartkę.

Ostatecznie więcej bramek nie padło mimo, że ostatnie 20 minut gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika.

Stal Gorzyce – Wisłok Wiśniowa 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Kozubek 45; 1:1 Szymanek 47.

Stal: Kozieł 5 – Łuczakowski 5, Winiarski ż 5, Wilk 5, Bernaś 5 – Stelmach 5, Rogowski 5 (64 Pawlik), Szustak 5, Tur ż 5 (83 Przepiórka), Toś 5 (85 Nawrocki) – Szymanek 5. Trener Tomasz Rychel.

Wisłok: Wieczerzak 5 – Guzek 6 (80 Koczela), Kozubek 6, Kocój 6, S. Boruta 6 – Rutyna cz [70 dyskusja z sędzią], Stanisz ż 5 (60 Maik), Maślany ż 5, M. Szymański 5, K. Szymański 5, Złotek 5 (88 Zimny). Trener Krzysztof Korab.

Sędziował Kogut (Jarosław) 7. Widzów 150.

Włoskie media skrytykowały Piątka po przegranej Genoi z Milanem. "Obejrzał mecz w szatni, a na boisko wysłał swój hologram"