Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga. Piłkarze Wisłoka Wiśniowa pokonali Karpaty Krosno i wciąż utrzymują się w czołówce tabeli

Sebastian Czech
Tomasz Sowa
Szkoda, to słowo chyba w najlepszy sposób oddaje nasze odczucia - podsumował mecze trener Karpat Krosno, Dariusz Jęczkowski. Wisłok Wiśniowa wywiózł z Krosna 3 punkty.

Po kwadransie gry goście przeprowadzili akcję, która na pierwszy rzut oka zapowiadała się groźnie. Prawą stroną na szybkości piłkę prowadził Kacper Szymański, odegrał na środek, na 18 metr do Maksymiliana Maika, a ten miał sporo czasu, bo akurat obrońców Karpat w pobliżu zabrakło. Ze swobody wszakże Maik nie za bardzo skorzystał, bo ani dokładnie nie przymierzył (strzelił po ziemi w środek bramki), ani odpowiedniej siły na uderzenie nie wygenerował (piłka turlała się raczej wolno). Za to strzelec miał wielkie szczęście. Ponieważ futbolówka przeleciała pod pachą, czy też brzuchem Mateusza Krawczyka, bramkarza bardzo dobrego, ratującego krośnian niemal w każdym spotkaniu, ale tym razem wykazującego chwilę słabości.

Piłka zatem w takich właśnie okolicznościach znalazła się w siatce, a gol ustawił mecz w sensie dosłownym. Wykreował bowiem dwie różne postawy walczących ekip. Karpaty do końca atakowały, próbowały wyrównać na wszelkie sposoby, zaś Wisłok postawił na defensywę i kontry. Lepiej ze swoich zadań wywiązali się goście, gdyż nie dopuścili do straty, dzięki czemu mogli cieszyć się z kompletu punktów.

OPINIA PO MECZU

Dariusz Jęczkowski (trener Karpat): Szkoda, to słowo chyba w najlepszy sposób oddaje nasze odczucia, czy emocje po tym meczu. Wystarczył jeden błąd, za który musieliśmy zapłacić najwyższą sportową cenę. Przytrafił się bramkarzowi, ale trudno mieć do niego pretensje w kontekście postawy w innych spotkaniach. To jeden z najmocniejszych punktów drużyny i jego dzisiejsza, niefortunna interwencja tego nie zmieni. Robiliśmy, co mogliśmy, żeby odwrócić losy potyczki. Nieźle zaprezentowaliśmy się w środku pola, w odbiorze piłki, w konstrukcji akcji, nic niestety nie przynosiło bramkowego efektu. Takie mecze się zdarzają i musimy się z faktami pogodzić. Chociaż jest ciężko, bo z przebiegu meczu na porażkę na pewno nie zasłużyliśmy.

Karpaty Krosno - Wisłok Wiśniowa 0:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Maik 15.

Karpaty: Krawczyk 4 – Sz. Śliwiński ż 5 (62 Zięba), Burka 5, Gierlasiński 5 – Stasz 6, Groborz 6, Knap 5 (62 Brożyna), Król 6, Wojtasik 6 (71 Sęp), Sikorski 6 (75 Kasperkowicz) – Fundakowski 5 (62 Kowalski). Trener Dariusz Jęczkowski.

Wisłok: Wieczerzak 6 – Kozubek 6, Kocój 6, Kuta 6, Guzek 6 – K. Szymański 6 (90 Kowal), M. Szymański 5 (90+2 Zimny), Skała 5, Maślany 5 (83 Rutyna) – Maik 6 (65 Złotek), Krok 5 (71 Stanisz). Trener Krzysztof Korab.

Sędziował Winiarz 5 (Przeworsk).

Mecz bez udziału publiczności.

ZOBACZ TAKŻE – Lekkoatletka Resovii Matylda Kowal o przerwie na dziecko, doktoracie i marzeniu o trzecich igrzyskach [STADION EXTRA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24