Panie trenerze, po ostatniej kolejce wskoczyliście na fotel lidera i to po wygranej 8:0 – rzeczywiście teraz przyszła taka forma?
Od samego początku staramy się analizować to, co robimy, analizować wszystko na treningach i doskonalić nasz model gry i cały czas idziemy do przodu. To, że wygraliśmy 8:0 oznacza dla nas, iż i tak będziemy pracować i starać się poprawić to, co tam było złe, żeby było jeszcze lepsze. Myślę, że drużyna się cały czas rozwija i idziemy cały czas do przodu – to widać dlatego te wyniki w ostatnim czasie są jeszcze lepsze.
W sumie przegraliście tylko raz, ale było troszkę remisów i cały czas tak się kręciliście w okolicach podium. Powoli się chłopaki rozkręcali?
Patrząc na te trzy remisy, to wyglądało to następująco – pierwszy z nich, z Sokołem Nisko; mieliśmy sześć doskonałych sytuacji, ale rywal się wybronił. To był drugi mecz sezonu, więc na początku wiadomo, że zespoły beniaminków są dosyć groźne i na ambicji bardziej bazuję. Po prostu ich bramka była zaczarowana. Następny remis zanotowaliśmy z Głogovią – solidna drużyna, to był taki mecz trudny dla nas, aczkolwiek mieliśmy dwie doskonałe sytuacje i powinniśmy przynajmniej jedną wykorzystać. Trzeci remis ze Stalą Łańcut – my prowadziliśmy grę i w ostatniej akcji meczu oddawaliśmy trzy strzały na bramkę i mogliśmy ten mecz zamknąć przy odrobinie szczęścia. Trzeba jednak pamiętać, że to jest piłka nożna i nie da się wygrywać wszystkich meczów. Nie były to więc jakieś nasze porażki te remisy, bo nie graliśmy źle, ale niestety nie udało się wygrać.
Macie już za sobą mecze z Cosmosem, JKS-em i Stalą Łańcut czyli ścisłą czołówką – kto robi najlepsze wrażenie?
Każdy mecz jest inny – wracając jeszcze do naszej jedynej porażki czyli meczu z Cosmosem gdzie prowadziliśmy 2:0 po pierwszej połowie i mieliśmy dwie sytuacje na 3:0, żeby zamknąć mecz w ciągu pięciu minut. Jednak były dwa szybkie strzały z dystansu, zrobiło się 2:2, morale trochę spadło, chcieliśmy się odbudować, to dostaliśmy trzecią bramkę. Cosmos to jest drużyna, która ma bardzo dużo jakości, ma zawodników na pewno mocno przerastających ligę i trzeba powiedzieć, że Cosmos z tej czołówki bardzo się wyróżnia. Myślę, że JKS też jest mocny – wygraliśmy z nimi 3:0, był to ciężki mecz, myślę, że fajny dla kibica – były akcje z obu stron. Łańcut jest ciekawą drużyną, ale blisko są też Głogovia i Izolator.
Na razie w tabeli jest naprawdę ciasno – siódmy Wisłok traci do was tylko cztery punkty – spodziewał się pan aż takiej zażartej rundy jesiennej?
Myślę, że tak. My mieliśmy teraz takie mecz z drużynami na miejscach od 1 do 6. Teraz nam zostały z tymi zespołami, które zajmują niższe miejsca, aczkolwiek na pewno będą to ciężkie mecz, bo trudniej nam się gra z drużynami, które bazują na obronie, jednym ataku, stałym fragmencie. Polonia chciała teraz z nami zagrać, ale my też wyciągamy wnioski z takich meczów i próbujemy znajdować sposób na to, żeby wygrywać takie mecz. Minęło 11 kolejek, liga jest dosyć wyrównana i zobaczymy, jak to będzie po pierwszej rundzie. Myślę, że ona dużo pokaże. Cosmos też zagra teraz z tymi zespołami niżej notowanymi natomiast JKS będzie musiał się zmierzyć z czołówką, więc zobaczymy, jak to się poukłada za dwie – trzy kolejki. My na pewno zrobiliśmy duży krok do przodu – wygraliśmy z JKS-em, potwierdziliśmy dobrą dyspozycję z Polonią i zobaczymy, jak będzie w czwartek z Koroną. Co prawda Korona jest nisko w tabeli, ale mają kilku zawodników, którzy potrafią grać w piłkę, więc na pewno łatwo nam nie będzie.
Widzę, że kolejny mecz rozegracie przy światłach – robi się moda na Karpaty?
Ten mecz akurat z konieczności gramy w takim terminie, a że są zawodnicy, którzy łączą grę z pracą, to ciężko byłoby zagrać gdzieś o 17. Nasz mecz z JKS-em rzeczywiście wzbudził duże zainteresowanie; była fajna atmosfera i taka otoczka dzięki temu, że graliśmy przy światłach. Zobaczymy, jak będzie w czwartek. Na pewno to też wyzwala u zawodników dodatkową pozytywną adrenalinę w meczach. Na ten moment nic mi nie wiadomo czy będą kolejne takie mecze.
Od kilku sezonów mówi się, że Karpaty zakręcą się w czołówce. Czuje pan, że tym razem atmosfera gęstnieje, bo kibice coraz bardziej na ten awans liczą?
Odkąd jestem w Karpatach chcemy wygrywać każdy mecz – nieważne jaki to był sezon. Jednak w każdym sezonie są też inne takie drużyny, które chcą awansować. My od trzech sezonów odbudowujemy drużynę, żeby była gotowa nie tylko awansować, ale też, żeby w tej lidze zaistnieć. W każdym sezonie chcemy zrobić krok do przodu i myślę, że teraz też zrobiliśmy postęp, a też nie chcemy mówić, że już mamy tyle czy tyle punktów. Chcemy poprawiać deficyty, które występują w każdym meczu, by kolejny raz zagrać jeszcze lepiej i patrzymy na to, żeby się rozwijać. Patrzymy na każdy najbliższy mecz, a tabela będzie pokazywać czy nas na to stać, czy jesteśmy gotowi. Cały czas będziemy podejmować kroki, by było jeszcze lepiej. Na pewno chcemy, by Karpaty były w 3 lidze i zrobimy wszystko, by tak się stało.
Początek meczu Karpaty Krosno - Korona Rzeszów w czwartek o godzinie 19.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]