4 liga podkarpacka. Dominik Kędzior, napastnik Lechii Sędziszów: Jestem pewny, że najlepsza runda dopiero przede mną [ROZMOWA]

Dominik Kędzior dołączył do Lechii Sędziszów Małopolski w przerwie zimowej. Rundę jesienną spędził w Wólczance Wólka Pełkińska, dla której zdobył 10 bramek, będąc najskuteczniejszym piłkarzem drużyny. W pierwszym wiosennym spotkaniu z Legionem Pilzno nie miał okazji do powiększenia swojego dorobku strzeleckiego. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Po końcowym gwizdku sędziego napastnik Lechii odpowiedział na kilka pytań.

Jak oceniasz swój ligowy debiut w barwach nowej drużyny?
Mój debiut oceniam na mocno przeciętny, rozgrywałem wiele lepszych meczów w karierze. Warunki do gry też nie pomagały, było dość grząsko na dopiero co odśnieżonej murawie. Wpierw trzeba było myśleć o utrzymaniu równowagi, a dopiero później o wykonaniu podania czy konstruowaniu jakiejś akcji.

Na co stać Lechię Sędziszów w rundzie wiosennej?
Na pewno możemy grać lepiej niż pokazaliśmy to w sparingach czy też w meczu z Legionem. Jesteśmy świadomi naszego miejsca w tabeli, każdy punkt będzie się liczył w ostatecznym rozrachunku. Musimy w każdym spotkaniu dawać z siebie wszystko i wyciągać wnioski, aby z meczu na mecz grać lepszą piłkę, a co najważniejsze skuteczną.

Jak się czujesz w nowym klubie?
Czuję się bardzo dobrze, coraz lepiej rozumie się z chłopakami na boisku jak i poza nim. Czasami mam zawahania co do swojego ustawienia na boisku przez nową jak dla mnie taktykę, ale myślę, że to tylko kwestia czasu.

Nie chciałeś ponownie spróbować swoich sił w trzeciej lidze?
Oczywiście, że chciałem wrócić do gry w trzeciej lidze, byłem nawet na kilku rozmowach, ale ostatecznie nie dostałem żadnej odpowiadającej mi oferty.

Dużo miałeś ofert z innych klubów?
Tak, miałem oferty z różnych klubów, ale musiałem wziąć pod uwagę kilka składowych takich jak dojazd, ewentualna zmiana miejsca zamieszkania, zmiana pracy, styl gry drużyny itp. Kilka klubów wyrażało zainteresowanie, ale nie podjęli żadnych kroków, aby doprowadzić transfer do finalizacji.

Runda jesienna w Wólczance była najlepszą w Twoim odczuciu?
W seniorskiej piłce na pewno była to udana runda. Szkoda, że nie przełożyło się to na wyższe miejsce w tabeli. Jeżeli chodzi o najlepszą rundę to jestem pewny, że taka dopiero przede mną.

Jesteś jednym z najskuteczniejszych zawodników ligi, myślisz o koronie króla strzelców?
Nie interesuje mnie klasyfikacja strzelców. Na koniec sezonu sobie na nią spojrzę. Zawsze fajnie jest strzelać bramki, z tego też będę rozliczany, bo są pewne oczekiwania wobec mnie, ale nie ma co sobie zaprzątać tym teraz głowy.