4 liga podkarpacka. Ekoball Stal Sanok szybko załatwił sprawę w meczu z Czarnymi Trześń

Pięć goli w 11 meczach było wynikiem wstydliwym, zdecydowanie najgorszym w lidze...

Piłkarze Ekoballu Stali zdawali sobie z tego sprawę, stąd mocny początek starcia z beniaminkiem, który nie zdobył jeszcze punktu, choć bramek już dwa razy więcej.

Wynik szybko otworzył Kamil Adamiak, trafiając wolejem z około 10 m. Wkrótce po podaniu Szymona Słysza na 2:0 podwyższył Sebastian Sobolak. Ozdobą meczu była jednak bramka Kacpra Słysza, który popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu w okienko. Potem świetną okazję zmarnował Damian Niemczyk, bez precyzji lobując bramkarza.

W drugiej połowie gra gospodarzy straciła nieco na płynności, na boisku więcej było chaosu i walki w środku pola. Na początku dobrych okazji na kolejne gole nie wykorzystali Krystian Kalemba i Jakub Szomko.

Drużyna Czarnych próbowała się odgryzać, głównie uderzeniami z dystansu. W końcówce meczu zwycięstwo stalowców przypieczętował Kalemba, po którego płaskim strzale futbolówka znalazła drogę do siatki, odbijając się jeszcze od słupka.

Bramki: 1:0 Adamiak 10, 2:0 Sobolak 19, 3:0 K. Słysz 23, 4:0 Kalemba 87.

Ekoball Stal: Jagniszczak – Ząbkiewicz (69 Władyka), Riviera, Lorenc, S. Słysz – Niemczyk (75 Piotrowski), Tabisz (90 Gąsior), K. Słysz, Adamiak, Kalemba (90 Suszko) – Sobolak (69 Szomko).

Czarni: Rudolf – Karkut, Wójciak (78 Kardyś), Maziarz, Jeż (46 Tęczar), Dopart, K. Szymański, Łebek, M. Szymański ż, Soboń, Juszyński (67 Mucha).

Sędziował Kublas (Jarosław). Widzów 100.