4 liga podkarpacka. Głogovia Głogów Małopolski przegrała z JKS Jarosław. Gol życia Alberta Krzyczkowskiego

Wszystko wskazywało na to, że to spotkanie zakończy się podziałem punktów. Inny plan miał jednak Albert Krzyczkowski, który idealnie przymierzył z rzutu wolnego, a tym samym zapewnił gościom trzy punkty.

- Powinien być ten remis, ale wyszedł mu, bez wątpienia, strzał życia - powiedział Łukasz Jagodziński, kierownik Głogovii.

- Dzień przed meczem ćwiczyliśmy stałe fragmenty gry i wtedy Albertowi też wpadało - uśmiecha się Paweł Załoga, trener JKS-u.

Przyjezdni trochę na własne życzenie wygraną zapewnili sobie dopiero w końcówce. Zaczęli bowiem bardzo dobrze, zdominowali wydarzenia na murawie i szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Po przerwie miejscowi się jednak otrząsnęli i w krótkim czasie doprowadzili do wyrównania.

- A w przerwie ostrzegałem drużynę, że to jest niebezpieczny wynik. Za to należy się moim piłkarzom bura - mówi Paweł Załoga.

Koniec końców mógł się jednak cieszyć z wygranej.

Głogovia Głogów Małopolski - JKS Jarosław 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Pawlak 10-karny, 0:2 Bartnik 13, 1:2 Szkolnik 56, 2:2 Szczoczarz 61, 2:3 Krzyczkowski 90+3.

Głogovia: Lipka ż 5 – Kłak 5, Kozubek 7, Brogowski 5, Szkolnik ż 7 – Skoczylas 5 (86 Delekta), Szyszka ż 5, Chamera 5, Szczoczarz ż 7, Hajkowicz 5 (75 Korbecki) – Szymański 6. Trener Adam Wałczyk.

JKS: Siryk 6 – Bartnik 7, Saramak ż 6, Gwóźdź 6, Ptasznik 6 – Bała 6 (82 Krzyczkowski), Sobolewski 7, Brodowicz 6 (75 Pilch), Soczek 6 – Oziębło ż 6, Pawlak ż 7. Trener Paweł Załoga.

Sędziował Kijowski 5 (Krosno). Widzów 150.