4 liga podkarpacka. Igloopol Dębica rozbił Legion Pilzno 3:0. Wszystkie gole strzelił Mateusz Stańczyk

Przez ponad pół godziny piłkarze obu drużyn nie wypracowali żadnej klarownej sytuacji do zdobycia bramki. W końcu sztuka taka udała się gospodarzom – Aleksander Drobot zagrał prostopadłą piłkę do Mateusza Stańczyka, a ten strzałem przy długim słupku pokonał Mateusza Kochana. Mimo gola, obraz gry do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie.

Po przerwie nie mający nic do stracenia goście zaczęli grać szybciej i agresywniej. Zanim jednak cokolwiek dzięki temu osiągnęli, wpakowali się w kłopoty, a konkretnie zrobił to Miłosz Buras, który w ciągu zaledwie kilku minut obejrzał dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę i osłabił swój zespół. Między jedną a drugą żółtą kartką obrońca Legionu zdążył jeszcze popełnić faul, za który usłyszał od sędziego ostrzeżenie.

Dębiczanie szybko skorzystali z przewagi zawodnika. Zabójczą kontrę rozpoczął Drobot, który uruchomił Przemysława Nalepkę, ten dośrodkował na piąty metr, a Stańczyk dopełnił formalności. To podcięło skrzydła gościom, którzy nie byli w stanie poważniej zagrozić bramce Łukasza Psiody. Ponieważ „morsy” też nie przypuściły jakiegoś wielkiego szturmu, żeby dobić osłabionego przeciwnika, emocji w dalszej części meczu nie było dużo. Dopiero w samej końcówce biało-niebiescy popisali się kolejną ładną akcją. Rezerwowy Piotr Pyskaty precyzyjnie zagrał do Stańczyka, który wbiegł między dwóch obrońców, a następnie z zimną krwią pokonał Kochana.

Igloopol Dębica – Legion Pilzno 3:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Stańczyk 32, 2:0 Stańczyk 60, 3:0 Stańczyk 90.

Igloopol: Psioda – Wanat ż, Ligęzka, Stefanik – Syguła (77 Rokita), Janus, T. Nalepka, Wiszyński (90+1 Bała) – P. Nalepka (90+1 Homik), Drobot (69 Pyskaty), Stańczyk. Trener Grzegorz Lorek.

Legion: Kochan – Buras żżcz57, Barycza, Pierzchała ż, Słota – Kozioł, Sikora, Manzo, Dereń (87 Czyjt), Kwiatek (89 Chmura) – Wolański. Trener Roman Gruszecki.

Sędziował Kolbusz (Jasło).