4 liga podkarpacka. Igloopol Dębica wyszarpał wygraną w Mielcu w końcówce

Mielczanie mają czego żałować, bo jako pierwsi zdobyli gola, a remis stracili w samej końcówce.

- Szkoda, znowu dały o sobie znać błędy młodości - popełniliśmy błąd i rywal to wykorzystał - przyznał po spotkaniu trener gospodarzy Janusz Hynowski.

- Rywal postawił nam trudne warunki, bo ci zawodnicy dobrze grają piłką i jest tu naprawdę fajny pomysł na zespół. Na początku szło nam całkiem fajnie, ale potem oddaliśmy inicjatywę, ale w sumie rywal jakoś specjalnie nam nie zagroził. Na samym początku drugiej połowy straciliśmy gola i trzeba było gonić. Udało się w samej końcówce i bardzo się z tego cieszymy

- przyznał trener dębiczan Łukasz Cabaj.

Katem mielczan okazał się Adrian Brzostowski, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Bramki: 1:0 Sobuś 46, 1:1 Brzostowski 60, 1:2 Brzostowski 87.

Stal: Dudek - Sławek, Łebek, Bochniak, Kaczewski żżcz [80], Hornik, Siwy (82 Tęczar), Sobuś (70 Kasza), Mucha, Gierlach (62 Wróblewski), Soboń ż (82 Majocha). Trener Janusz Hynowski.

Igloopol: Lis - Leśniak, Jaszcz (80 Janus), Dulio ż, De Oliveria (63 Cyganowski), K. Rokita ż (72 Dziubak), Drobot, Kornaś, Cyran, Brzostowski, Adriano. Trener Łukasz Cabaj.

Sędziował Kijowski (Krosno). Widzów 40.