Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. JKS Jarosław zrobił swoje w Ropczycach. Błękitni przegrali 0:1

Marcin Jastrzębski
Marcin Jastrzębski
Lata mijają, a Maciej Saramak (na zdj. z piłką) to nadal klasowy obrońca. Jego wsparcie w budowaniu akcji przyczyniło się do tego, że JKS wywiózł z Ropczyc komplet punktów.

Mecz w Ropczycach trzymał w napięciu od pierwszych akcji. Po 11 minutach boisko opuścić musiał Mateusz Gawron, który zatrzymał faulem taktycznym wychodzącego na czystą pozycję Aleksandra Kopcio. Błękitnych, za moment, od utraty gola uratowała poprzeczka po rzucie wolnym, wykonywanym sprzed "16" przez Alberta Krzyczkowskiego. Jarosławianie chcieli wykorzystać grę w przewadze, ale nie potrafili na dłuższej przenieść ciężaru gry na połowę rywala. Pod koniec I połowy i oni stracili zawodnika, bo drugą żółtą kartkę zobaczył Paweł Oziębło.

Kłopotem dla defensywy przyjezdnych był Michał Fornek, który potrafił zakręcić m.in. doświadczonym Maciejem Saramakiem. Trzeba jednak oddać, ze 41-letni środkowy obrońca przyjezdnych mądrze ustawiał zespół w defensywie. Po dograniu Fornka szansę na otworzenie wyniku, chwilę przed końcem pierwszej połowy, miał Patryk Bęben. Były junior DAP-u Dębica nie trafił jednak w piłkę tak, jak chciał i bramkarz JKS-u spokojnie złapał tę próbę.

Po zmianie stron jarosławski zespół przycisnął, ale obrona Błękitnych nie pękała. Po ciekawej akcji blisko zdobycia gola był Tomasz Kot. Bartek Darłak podał na skrzydło do Fornka. Ten powalczył skutecznie z obrońcą gości i piłka trafiła do Tomka Kota. Były zawodnik m.in. Resovii uderzył trochę za lekko, bo Siryk odbił piłkę, która wylądowała jeszcze na słupku. Blisko był Ogrodnik, ale pierwszy był obrońca gości. Po kwadransie od wznowienia gry gola powinien zdobyć Jakub Kurek. Piłkę w pole karne wyłożył mu Fornek, a ten uderzył nad bramką. Piłka tuż przed uderzeniem podskoczyła na kępce trawy i to może tłumaczyć dlaczego nie padła bramka.

JKS nie grał zbyt widowiskowo, ale w końcu zdobył gola. Z rzutu wolnego z ponad 40. metrów piłkę w pole karne dograł Marcin Borowski, a do siatki, przy biernej postawie graczy Błękitnych, skierował ją Sebastian Sobolewski.

JKS po tej wygranej wrócił do czołowej ósemki ligi. Wygrana jest tym cenniejsza, że została odniesiona bez dwóch ważnych zawodników: Marka Soczka (choroba) i Bartka Raby (kontuzja).

– Nie chcemy się martwić o utrzymanie. Wierzymy, że zagramy dobrze w środę i zostaniemy w grupie mistrzowskiej – mówił Arkadiusz Baran, trener jarosławian.

– Mecz w Ropczyc był trudny. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że miejsce w tabeli nie ma znaczenia. Tu każdy może urwać punkty. Najistotniejsza była efektywna gra, a nie styl. Ładnie możemy grać w grupie mistrzowskiej. Nasz młody zespół poradził sobie bez dwóch doświadczonych zawodników – dodawał Baran.

Błękitni Ropczyce - JKS Jarosław 0:1 (0:0)

Bramka: Sobolewski 78.

Błękitni: Albrycht ż - Gawron cz [12, faul taktyczny), Gdowik, Sulisz ż, Kukla - Kmiotek, Fornek, Kot, Kurek, Bęben (46 Darłak) - Ł. Kosiba (46 Ogrodnik). Trener Łukasz Chmura.

JKS: Siryk - Ptasznik, Szakiel, Saramak, Bartnik - Krzyczkowski (65 Socha), Sobolewski, Oziębło ż ż cz [45], Stankiewicz (60 Brodowicz), Kopcio (71 Borowski) - Rączka (90+3 Aksamit). Trener Arkadiusz Baran.

Sędziował Wajs (Krosno).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24