Zapewniając jednocześnie emocjonującą końcówkę w wydawałoby się nieco wcześniej rozstrzygniętym meczu. Napastnik przyjezdnych trafił do siatki po centrze z rzutu rożnego, zaś w doliczonym czasie gry sfaulowany został w odległości 20 metrów od bramki Karpat i sam egzekwował stały fragment, czyli w tym wypadku rzut wolny. Uderzył ponad poprzeczką, a chwilę później arbiter zakończył spotkanie.
Tyle o Głogovii, teraz czas poświęcić miejsce zwycięzcom. Krośnianie imponowali przede wszystkim odbiorem piłki w środkowej strefie, gdzie prym wiedli Grzegorz Gierlasiński i Dawid Król. Przerywali akcje rywali, przechodząc celnymi podaniami, najczęściej na skrzydła do kontrofensywy. Poza tym indywidualnymi umiejętnościami popisywali się obcokrajowcy: Pedro Banks i Edgar Morais. Ich szybkość oraz drybling dawały miejscowym przewagę w polu karnym, a jedna z akcji w pierwszej połowie zakończyła się golem.
Banks ze środka pola zagrał do Szymona Dziadosza, ten w polu karnym zachował zimną krew i strzelił po długim rogu, wyprowadzając krośnian na prowadzenie. W ataku podwyższającym rezultat uczestniczył przede wszystkim Banks. Przedarł się prawym skrzydłem na pole karne przeciwnika, doszedł do końcowej linii i niemal z zerowego kąta zdecydował się na uderzenie. Piłka przeszła między nogami bramkarza i zatrzepotała w siatce.
Gospodarze nie zrezygnowali z trzeciego gola, przechylającego szalę zwycięstwa. Przeprowadzili kilka akcji, które powinny zakończyć się pełnym powodzeniem, ale na drodze do realizacji celu stawał albo bramkarz, albo linia defensywna Głogovii.
Szansę miał między innymi Dawid Król, decydujący się na solowy atak, wybroniony przez Piotra Lipkę. W sumie zasłużone zwycięstwo Karpat, umacniające krośnian się w ścisłej czołówce ligi.
Bartłomiej Buczek (Głogovia):
Minęło parę dobrych lat od kiedy zdobyłem gola na Karpatach. Krosno to miejsce, do którego zawsze będę wracał z sentymentem, tutaj bowiem wiele dobrego wydarzyło się w mojej piłkarskiej karierze. I nic tego nie zmieni, choćbym nie wiadomo gdzie grał i dla kogo strzelał bramki. Dzisiaj uczyniłem to dla Głogovii, lecz niestety nie odwróciło to wydarzeń na murawie. Przegraliśmy, bo nie byliśmy dość zdecydowani. Dużo strzelaliśmy z dystansu, ale taka taktyka nie przynosiła rezultatów, czy efektów. Może za bardzo brnęliśmy w te uderzenia, może należało spróbować innych rozwiązań, teraz można już gdybać. Stawialiśmy przed sobą awans do III ligi, który obecnie mocno się oddala.
Karpaty Krosno - Głogovia Głogów Młp. 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Dziadosz 25, 2:0 Banks 69, 2:1 Buczek 79.
Karpaty: Krawczyk – Gawle ( 67 Wojtasik), Stasz, Pelczar, Sikorski – Dziadosz (72 Blezień), Banks (90+2 Majewski), Król ż, Gierlasiński, Wajs - Morais (79 Fundakowski). Trener Dariusz Liana.
Głogovia: Lipka – Kłak (73 Szymański), Załucki, Frankiewicz, Hus ż – Pałys–Rydzik, Chamera ż, Tarała (46 Brogowski), Pyrdek ż, Kloc – Buczek. Trener Adam Wałczyk.
Sędziował Wolan (Tarnobrzeg). Widzów 300.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie