Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Kibice z Wiśniowej bramek nie zobaczyli, chociaż gole wisiały w powietrzu [ZDJĘCIA]

Tomasz Paryś
Tomasz Paryś
Mecz niewykorzystanych sytuacji w Wiśniowej.
Mecz niewykorzystanych sytuacji w Wiśniowej. Tomasz Paryś
Obie drużyny chciały zgarnąć pełną pulę, ale muszą zadowolić się tylko jednym punktem. Więcej sytuacji miał Izolator, jednak jego piłkarze zgubili gdzieś po drodze skuteczność z poprzedniej kolejki.

Trener Izolatora Boguchwała Tomasz Głąb (w rundzie jesiennej Wisłok Wiśniowa - przyp. red.) miał na dzisiejszym meczu rozdarte serce. Z jednej strony czuł lekki niedosyt, bo tych dogodnych sytuacji jego podopieczni mieli więcej, ale z drugiej strony docenia klasę rywala i szanuje punkt zdobyty na trudnym terenie.

- W Wiśniowej zawsze ciężko się gra, tym bardziej ze względu na specyficzne boisko. Zawodnicy Wisłoka nie dają łatwo za wygraną, sprawiają każdemu wiele problemów u siebie. Może pozostaje mały niedosyt, ale to był mecz z gatunku "kto pierwszy strzeli, ten wygra mecz". A Wisłok też miał swoje szanse - podsumował spotkanie szkoleniowiec "Izolacji".

Obie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji do strzelenia goli, ale te bardziej klarowne były po stronie przyjezdnych. Początek spotkania przebiegał pod dyktando Izolatora. W tym okresie na listę strzelców mógł wpisać się Przemysław Nalepka, ale Lucjan Frydrych za mocno dogrywał i jego kolega z drużyny nie sięgnął piłki. Od 20. minuty do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, sunąc z licznymi atakami, które jednak nie stanowiły większego zagrożenia pod bramką Andrija Shkvarkova, bo albo brakowało precyzji albo ostatniego podania. Jeszcze przed przerwą w dogodnej sytuacji znalazł się Mateusz Kasprzyk, ale bramkarz Wisłoka był dobrze ustawiony.

W drugiej odsłonie niewiele się zmieniło i kolejne okazje marnowali goście. Sam na sam z Korziewiczem wyszedł Krystian Wilk, jednak górą w tym pojedynku był golkiper z Wiśniowej. Minutę później futbolówka zatrzepotała w siatce, ale na pozycji spalonej znajdował się Lucjan Frydrych. Może gdyby lepiej w piłkę trafił Przemysław Nalepka, to Izolator cieszyłby się z prowadzenia, a tak wyszło podanie do będącego na ofsajdzie partnera z ataku. Swoje momenty mieli też gospodarze. W 65. minucie z ostrego kąta strzelał Patryk Sobuś, ale na posterunku stał Andrij Shkvarkov. Kilka razy szczęścia próbował też Paweł Piątek, jednak efekt dokładnie ten sam. Najlepszą szansę tzw. piłkę meczową miał Przemysław Nalepka w 80. minucie. Wygrał walkę o pozycję z obrońcą i wyskoczył do dośrodkowania na piąty metr. Niestety jego strzał głową trafił prosto w Korziewicza, który ponownie uratował swoją drużynę przed stratą bramki.

Wisłok Wiśniowa - Izolator Boguchwała 0:0

Wisłok: Korziewicz - Misztal (78 Złamaniec) Szymański, Zięba (46 Walicki), Czelny - Krok, Kovtok ż, Krępa, Benc ż (46 Sobuś) - Gil (65 Cetnarski), Piątek ż.

Izolator: Shkvarkov - Gajdek ż, Kasprzyk, T. Nalepka - J. Wilk (73 Rembisz), Majcher (60 Cach), Walas (67 Urbaniak), K. Wilk - P. Nalepka ż, Kowal, Frydrych (83 Oreńczuk).

Sędziował Kozner (Krosno). Widzów 100.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24