- Zdecydowana przewaga Wisłoka, goście prawie nie gościli na naszej połowie. Mieliśmy dwie-trzy sytuacje, gdy do podania wzdłuż bramki wystarczyło tylko dostawić nogę, ale zabrakło precyzji – opowiadał prezes Eugeniusz Niemiec.
W podobny sposób padł jedyny gol do przerwy; po ładnej akcji gracze z Wiśniowej wymienili kilka podań, a formalności z 4 m dopełnił Michał Szymański, syn trenera Wisłoka – Andrzeja Szymańskiego.
Podobnie wyglądała druga odsłona.
– Był gol, słupek, poprzeczka i jeszcze inne sytuacje. Goście coś ruszyli po przerwie z grą, ale nie stwarzali sytuacji i ponieśli najniższy wymiar kary – dodawał Niemiec. – Trzeba pochwalić całą naszą drużynę, bez wyjątków.
W 80. minucie Głogovia straciła brutalnie faulującego Bożka i jeszcze protestującego jednego z działaczy na ławce rezerwowych.
Wisłok Wiśniowa – Głogovia 2:0 (1:0)
Bramki: 1:0 M. Szymański 42, 2:0 Zięba 64.
Wisłok: Kaszuba – Sajdak, Orzech, Złamaniec, Nowak (70 Złotek), Zięba, M. Szymański (85 Dutka), B. Szymański, Krok, Maik ż (66 Kasperkowicz), Kovtok ż (85 Boduch). Trener Andrzej Szymański.
Głogovia: Lipka – Kłak (46 Załucki ż), Tetlak ż, Hus, Kloc - Gil, Pilecki (46 Bożek ż cz [80, brutalny faul]), Chamera, Płonka (68 Przybyło) – Pyrdek, Pałys-Rydzik (71Tarnowski). Trener Jakub Słomski.
Sędziował Stodolak (Krosno). Widzów 50.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?