4 liga podkarpacka. Lechia Sędziszów Małopolski pokonała na wyjeździe Legion Pilzno

W pierwszej połowie piłkarze z Pilzna dominowali na boisku. Stworzyli sobie trzy dogodne sytuacje do zdobycia bramki, ale za każdym razem świetnie interweniował Ćwiczak. Gdyby nie słaba skuteczność, na listę strzelców powinni wpisać się kolejno: Miłosz Buras, Tomasz Barycza i Jakub Szewczyk.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Gra nadal toczyła się pod dyktando piłkarzy Legionu. Tak było niemal przez całą drugą połowę z wyjątkiem sytuacji z 47 minuty, kiedy po dośrodkowaniu gości w pole karne fatalnie skiksował obrońca drużyny z Pilzna, Adrian Czyż. Chciał wybić piłkę głową, ale źle w nią trafił, zagrywając do ustawionego na 5 metrze napastnika Kamila Potwory. Ten mocnym uderzeniem z woleja nie dał szans Maciejowi Maziarce.

Legion wypracował sobie najlepszą sytuację w drugiej odsłonie, ale znów zabrakło skuteczności. Tym razem Adrian Ślęzak z 8 metrów trafił wprost w ręce bramkarza.

Goście do końca spotkania znakomicie się bronili. Momentami próbowali kontr, ale były one przerywane przez defensorów Pilzna.

- Staraliśmy się wysokim pressingiem zamykać przeciwnika na swojej połowie. To skutkowały tym, że łatwiej było im nas skontrować. Do końca spotkania byliśmy jednak czujni i wywieźliśmy z Pilzna cenne trzy punkty – powiedział po meczu Dariusz Frankiewicz, trener Lechii Sędziszów Małopolski.

Bramki: 0:1 Potwora 47.

Legion: Stachnik (17 Maziarka) – Remut, Buras (17 Bartosz Czyjt), Czyż ż - Pęcak (87 Nalepka), Tyrka (88 Łukasz Czyjt), Manzo, Barycza ż, Mazur, Ślęzak (81 Chmura) - Szewczyk (67 Sztuka), Trener Łukasz Bartkowski.

Lechia: Ćwiczak – Lesiński, Świst ż, Frankiewicz, Posłuszny – Dziura, Ciemierkiewicz, Słoma – Wesołowski (75 Bęben), Pyrdek, Potwora ż (79 Krupa). Trener Dariusz Frankiewicz.

Sędziował Lis (Jarosław). Widzów 200.