Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Lechia Sędziszów Małopolski w dziewięciu dowiozła remis w Dębicy

Sławomir Oskarbski
Piłkarze Igloopolu (nz. w biało-niebieskich strojach) po dwóch porażkach z rzędu liczyli na trzy punkty, ale w meczu z beniaminkiem musieli zadowolić się tylko jednym
Piłkarze Igloopolu (nz. w biało-niebieskich strojach) po dwóch porażkach z rzędu liczyli na trzy punkty, ale w meczu z beniaminkiem musieli zadowolić się tylko jednym Sławomir Oskarbski
Lechia Sędziszów Małopolski zremisowała wyjazdowe spotkanie z Igloopolem Dębica chociaż kończyła mecz w osłabieniu.

Beniaminek znakomicie rozpoczął mecz – Przemysław Pyrdek zagrał do Kamila Słomy, jego kąśliwy strzał odbił Łukasza Psioda, ale piłka potoczyła się wprost pod nogi Pawła Branasa, który nie miał problemów, żeby skierować ją do bramki. Gospodarze zmotywowani stratą przejęli inicjatywę i raz za razem niepokoili Łukasza Ćwiczaka. W 9 min. z około 20 metrów huknął Korol Wojtyło, ale trafił w słupek. Za chwilę z podobnej odległości próbował Aleksander Drobot, ale bramkarz gości na raty poradził sobie ze strzałem. Kolejne uderzenie z niemal tego samego miejsca posłał Łukasz Stefanik, ale prosto w ręce Ćwiczaka. Potem znów pokazał się najgroźniejszy na boisku Wojtyło. Najpierw dostał dobrą piłkę w pole karne, ale przestrzelił. Później popisał się rajdem zakończonym strzałem przy słupku, ale Ćwiczak obronił. Po chwili Drobot świetnie zagrał do Igora Tarały, jednak golkiper Lechii nogą zażegnał niebezpieczeństwo. W 27 minucie doszło do sporej kontrowersji. Na kolejną efektowną akcję zdecydował się Wojtyło, poradził sobie z trzema zawodnikami gości, wpadł w pole karne i tam runął na murawę. Miejscowi byli przekonani, że arbiter wskaże na „wapno”, jednak ten pokazał żółte kartki „Morsom” - Wojtyle za próbę wymuszenia rzutu karnego, a Drobotowi za kwestionowanie decyzji sędziego. Ta sytuacja chyba zdekoncentrowała gospodarzy, bo za chwilę groźnie zaatakowali sędziszowianie. Patryk Bęben zagrał do świetnie ustawionego Słomy, ale podanie przeciął wślizgiem Karol Wiszyński. W końcówce tej odsłony Wojtyło ponownie zatrudnił Ćwiczaka, a później zrobił to Filip Leśniak. Po strzale tego drugiego miejscowi zyskali rzut rożny, który dał im wyrównanie. W zamieszaniu podbramkowym piłkę do siatki wepchnął Stefanik. Gol został uznany, chociaż goście sygnalizowali, że padł ze spalonego. Ostatnie słowo w pierwszej połowie mogło należeć do Lechii, ale Psioda zwycięsko wyszedł z pojedynku z Branasem.

Gospodarze, mimo że od 66 min. grali w przewadze, nie stworzyli zbyt wielu okazji bramkowych. Najbliżej szczęścia był w 72 min. Adrian Cieśla, który trafił w słupek.

Igloopol Dębica – Lechia Sędziszów Małopolski 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Branas 5, 1:1 Stefanik 44.

Igloopol: Psioda – Wiszyński, Wanat ż, Stefanik, Cyran (80 Jaszcz) – Drobot ż, Leśniak, Wojtyło ż, Tarała, Kornaś (66 Cieśla) – Okoń (56 Cyganowski). Trener Łukasz Cabaj.

Lechia: Ł. Ćwiczak – Amadeusz Czółno, Lesiński, Frankiewicz, Aleksander Czółno – Ciemierkiewicz (75 Świst żżcz90+2), Pyrdek żżcz66, Jemioło (46 Dziura ż) – Branas (52 Potwora), Bęben (65 Krupa), Słoma (78 Wesołowski). Trener Dariusz Frankiewicz.

Sędziował Pachołek (Lubaczów). Widzów 100.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24