Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Lechia Sędziszów poszła za ciosem i wygrała z Wisłokiem Wiśniowa

Tomasz Paryś
Tomasz Paryś
Dominik Kędzior (przy piłce) znalazł w końcu drogę do bramki rywali.
Dominik Kędzior (przy piłce) znalazł w końcu drogę do bramki rywali. Tomasz Paryś
Lechia Sędziszów odblokowała się na dobre. Po zwycięstwie w środku tygodnia z Igloopolem, teraz pokonała Wisłok Wiśniowa na wyjeździe.

Premierowe bramki w tej rundzie i dla swojej nowej drużyny strzelił Dominik Kędzior, który zgubił gdzieś wcześniej skuteczność z rundy jesiennej (10 goli w barwach Wólczanki Wólka Pełkińska - przyp. red.).

O pierwszej połowie można nadmienić jedynie, że się odbyła. Bramkarze obu drużyn nie mieli zbyt wiele pracy, gospodarze posiadali optyczną przewagę, ale na przerwę schodzili bez jakiejkolwiek zdobyczy.

W drugiej odsłonie działo się znacznie więcej m.in. za sprawą wspomnianego powyżej pomocnika Lechii. Zaczęło się w 55 minucie gry, kiedy celnym strzałem po krótkim rogu sfinalizował dośrodkowanie Kamila Słomy. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, mieli doskonałą okazję do wyrównania, jednak ofiarną interwencją piłkę zablokował Dariusz Frankiewicz.

Sędziszowianie mądrze się bronili, a na dodatek w 90 minucie wyprowadzili kolejny cios autorstwa tego samego zawodnika. Kędzior, bo o nim mowa, minął dwóch zawodników rywali i oddał strzał z 25 metrów w samo okienko bramki Matthewa Korziewicza, który nie miał szans na skuteczną interwencję.

- Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa. Darek (Frankiewicz - przyp. red.) zrobił dobrą robotę na jesień i teraz po moim przyjściu zespół zaczyna grać tak, jakbym sobie tego życzył. Mam nadzieję, że będzie szło już tylko do przodu i będziemy punktować, bo drużyna wygląda nieźle - ocenił swój zespół trener Grzegorz Wcisło.

Lechia mimo dwóch zwycięstw nadal znajduje się na miejscu spadkowym. W następnej kolejce zmierzy się z rezerwami Stali Mielec, które na wiosnę nie zachwycają.

- Mówiliśmy sobie przed meczem, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, teraz mamy już dwie. Na pewno napawa to optymizmem na przyszłość. Wcześniej nieźle graliśmy, ale czegoś brakowało. Potrzebowaliśmy zwycięstwa, aby się odblokować. Po Igloopolu dostaliśmy wiatru w żagle, teraz ciężki teren w Wiśniowej i kolejna wygrana. W następnej kolejce nie możemy jednak zlekceważyć młodego zespołu z Mielca. Każde spotkanie jest bardzo ważne, praca jeszcze nie skończona, bo musimy się utrzymać - dodał coach zwycięzców.

Wisłok Wiśniowa - Lechia Sędziszów Małopolski 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Kędzior 55, 0:2 Kędzior 90.

Wisłok: Korziewicz - Misztal (65 Benc), Zięba, Szymański, Czelny (70 Złamaniec) - Koczela (65 Koczela), Kovtok, Krok, Gil (60 Krępa), Kasperkowicz - Piątek (60 Cetnarski). Trener Wojciech Kogut.

Lechia: Ćwiczak - Am Czółno (68 Potwora), Kanach, Świst, Lesiński - Dziura ż (65 Ciemierkiewicz), Słoma (87 Kl. Wesołowski), Frankiewicz - Ka. Wesołowski ż (60 Malisiewicz), Pyrdek, Kędzior (90+2 Bęben). Trener Grzegorz Wcisło.

Sędziował Koza (Dębica). Widzów 50.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24