4 liga podkarpacka. MKS Kańczuga przegrał z JKS-em Jarosław [RELACJA, ZDJĘCIA]

Od pierwszych minut stroną przeważającą byli goście, ale długimi fragmentami nie mieli pomysłu jak sforsować mądrze grającą defensywę gospodarzy. Jeśli już goście dochodzili do pozycji strzeleckich, strzelali na tyle słabo, że Adrian Przewrocki nie miał problemów z tymi strzałami. MKS nastawiony na kontry, w pierwszej połowie właśnie po jednej z takich akcji zdobył gola, za sprawą uderzenia pod poprzeczkę z pola karnego Dawida Dziedzica.

Druga połowa to znów próby ofensywne przyjezdnych i mizerny efekt pod bramką gospodarzy aż do 74 minuty. Wcześniej Daniel Ostrzywilk po kolejnej kontrze podwyższył prowadzenie miejscowych. W wspomnianej już 74 minucie, rzut karny na gola kontaktowego dla JKS zamienił Sebastian Pawlak. Chwilę później było już po dwa. Znów Sebastian Pawlak i znów rzut karny zamieniony na gola, choć tym razem karny był dość dyskusyjny. Losy meczu rozstrzygnął tuz przed końcem regulaminowego czasu gry Paweł Hass, celnym uderzeniem pod poprzeczkę z pola karnego.

MKS Kańczuga - JKS Jarosław 2:3 (1:0)

Bramki: 1:0 Dziedzic 25, 2:0 Ostrzywlik 71, 2:1 Pawlak 74-karny, 2:2 Pawlak 82-karny, 2:3 Hass 89.

MKS: Przewrocki – Uchyra, K. Borcz, Kudła (52 Ł. Borcz ż), Dziedzic, Ostrzywilk ż, Frankiewicz, Kubicki (90+2 Piestrak), Bawor (71 Pawłowski), Gurak ż, Cieleń. Trener Artur Grzebyk ż i Artur Gurak.

JKS: Lis – Chrupcała (46 Krzyczkowski), Pawlak, Bała ż, Bartnik, Bogacz, Ptasznik, Sobolewski, Socha (46 Kopcio ż), Szakiel, Hass (90+2 Aksamit). Trener Arkadiusz Baran.

Sędziował Bieniasz (Rzeszów). Widzów: 200.