4 liga podkarpacka. Niespodziewana porażka Karpat na zakończenie udanej rundy. Górą Legion Pilzno

Dowodem niech będzie sytuacja z 76. minuty, kiedy to wspomniany Wolański ruszył lewą stroną, wszedł w pole karne, przytrzymał piłkę, zyskując cenne sekundy na zlokalizowanie najlepiej ustawionych

kolegów, a gdy już znał kierunek podania, obsłużył dokładnym zagraniem Damiana Pęcaka, który huknął z 15 metrów, lokując futbolówkę w siatce.

Wolański jeszcze dwukrotnie dawał się we znaki gospodarzom, wychodząc na dobre pozycje przy szybkich kontrach Legionu. Za każdym razem znakomicie spisywał się Sylwester Sikorski, powstrzymujący skutecznym odbiorem napastnika z Pilzna. A o kontrach wspomniałem nieprzypadkowo. Wszak z taką taktyką wyszli na mecz przyjezdni, realizując swoje zadania niemal bezbłędnie. Ponieważ Karpaty przez całe spotkanie optycznie przeważały, lecz niewiele okazji stwarzały, a na groźne, szybkie kontrataki się narażały. I niestety przegrały, psując sobie nieco finisz naprawdę udanej rundy jesiennej.

Karpaty Krosno - Legion Pilzno 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Pęcak 76.

Karpaty: Krawczyk – Gierlasiński ż, Stańko ż (88 Majewski), Pelczar ż (78 Fundakowski), Sikorski – Czelny (46 Sęp), Król, Blezień, Wojtasik (65 Wajs), Dziadosz - Kozubal. Trener Dariusz Liana.

Legion: Kochan – Misztal ż, Mazur, Tragarz – Buras, Sztuka ż (82 Cichowski), Pęcak ż, Sikora, Barycza ż, Dereń (90+2 Gliwa) – Wolański (90+3 Kozioł). Trener Roman Gruszecki.

Sędziował Wojciech Ziemba (Rzeszów).