4 liga podkarpacka. Sensacja w Wiśniowej. Wisłok uległ Przełomowi Besko, dla którego to pierwsza wyjazdowa wygrana

Takiego wyniku zapewne nikt się nie spodziewał. Wisłok doznał bowiem pierwszej porażki w rundzie wiosennej, a Przełom pierwszy raz wygrał w sezonie na wyjeździe.

– Chłopaki po meczu z Sanokiem złapali pewności siebie. Jasne, Wisłok zdecydowanie więcej był przy piłce, ale jakiś setek z tego nie miał – powiedział Paweł Jaślar, trener Przełomu.

– Przez cały mecz biliśmy głową w mur – dodał Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka.

Końcowy wynik ustalony został jeszcze przed przerwą. Goście, którzy byli nastawieni na kontry właśnie po szybkim ataku zdobyli jedną z bramek, a drugą po stałym fragmencie gry. Miejscowi zdołali odpowiedzieć jedynie golem Waldemara Złotka.

– Takich setek faktycznie nie mieliśmy, ale były okazje, aby pokusić się o kolejne gole – zakończył sternik Wisłoka.

Wisłok Wiśniowa – Przełom Besko 1:2 (1:2)

Bramki: 0:1 Folta 10, 1:1 Złotek 25, 1:2 Oleniacz 31.

Wisłok: Wieczerzak 5 – Kowal 4, Kuta 4 (73 Maik), Kozubek 5, Kocój 5 – Maślany 5, Stanisz 4 (62 Krok), Skała 4, K. Szymański 4 (73 Guzek) – M. Szymański 4, Złotek 5. Trener Krzysztof Korab.

Przełom: Półkoszek 8 – Czura 6, Śmietana 7, Szybka 7, Kapłon 6 – Kasperkowicz 6 (85 Winnicki), Osiniak 7, Mogilany 6, Oleniacz 7 (73 Galant), Kijowski 6 – Folta ż 7 (79 Wołczański). Trener Paweł Jaślar.

Sędziował Koza 7 (Dębicy). Widzów 100.

ZOBACZ TAKŻE - Szymon Szydełko, trener Sokoła Sieniawa: Piłka nożna nauczyła mnie pokory