4 liga podkarpacka. Sokół Kolbuszowa Dolna pokonał JKS Jarosław

Starcie Sokoła z JKS-em trzymało w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego Arkadiusza Tomasiewicza, który mecz.. kończył z kontuzją. Kolbuszowski zespół do euforii doprowadził Krzysztof Szymański, który sprytnym uderzeniem z około 10. metrów pokonał bramkarza JKS-u. Asystę miał Dawid Pałys-Rydzik, a przy bramkowej akcji spory udział miał też Jakub Szczurek.

Kibice nie powinni narzekać na poziom sportowy meczu. W pierwszej połowie Sokoł wyprowadzić na prowadzenie mógł m.in. Szymański. Po przerwie po rzucie rożnym wykonanym przez Sebastiana Pawlaka z 5. metrów spudłował Oliwier Pilch. W międzyczasie kilka razy obrońcami gości zakręcił Adrian Nowak.

Jego uderzenia jednak były blokowane przez obrońców JKS-u lub piłkę łapał bramkarz Maksym Guridow.

– Nie wyszły nam wszystkie założenia, ale stworzyliśmy dużo dobrych okazji. Już w pierwszej połowie powinniśmy strzelić. W drugiej połowie zagraliśmy agresywniej i często odbieraliśmy rywalowi piłkę. W końcu udokumentowaliśmy swoją nieznaczną przewagę w tym meczu – oceniał Sebastian Ryguła, trener Sokoła.

Bramka: 1:0 Szymański 90+2.

Sokół: Piechota - Bożek (66 Cyganowski), Tetlak ż, Ilnickij, Mazurek (72 Skupiński) - Aab (58 Kmiotek), Stec (89 Szczurek), Kołacz ż (58 Skowron), Nowak ż - Pałys-Rydzik, Szymański. Trener Sebastian Ryguła.

JKS: Guridow – Drozd ż, Baran, Szakiel - Bała (64 Pilch), Sobolewski, Chrupcała (64 Krzyczkowski), Ptasznik ż - Pindak, Pawlak (83 Stankiewicz), Dusiło (77 Socha). Trener Grzegorz Baran.

Sędziował Tomasiewicz (Dębica).
Widzów 150.