4 liga podkarpacka. Sokół Kolbuszowa Dolna przegrał u siebie z Głogovią Głogów Małopolski

- Mecz toczył się pod nasze dyktando – mówił Dorian Pik, były zawodnik, obecnie spiker Sokoła Kolbuszowa Dolna. O wyniku zdecydowała kontra głogowian. Przejęli oni piłkę po stracie w środku pola jednego ze środkowych pomocnik Sokoła. Swoją szybkość i doświadczenie wykorzystał Przemysław Pyrdek, wchodząc między obrońców miejscowych. Uderzył tak, że bramkarz kolbuszowian nie miał szans na interwencje. Kolbuszowska drużyna domagała się odgwizdania dwóch rzutów karnych. Popychani w polu karnym rywala byli Brian Dziedzic i Mateusz Prokop.

- Mieliśmy na ten mecz plan, by oddać inicjatywę rywalom i grać bardziej z kontry, co nam dało zwycięstwo, po akcji Pyrdka. Sokół atakował, ale nie miał jakiś klarownych okazji, a sporo nerwowości wprowadził sędzia, który mylił się w obie strony. Gospodarzom należał się ewidentny karny za wejście Bożka w napastnika – przyznawał Łukasz Jagodziński, kierownik Głogovii.

Sokół Kolbuszowa Dolna – Głogovia Głogów Małopolski 0:1 (0:1)

Bramka: 0:1 Pyrdek 17

Sokół: Gnatek – Karkut (87 Skowron ż), Ilnicki, Darłak, Mazurek ż (88 Mokrzycki) – Gorzelany, Kołacz, Prokop (72 Korab), Miazga, Bik (50 K. Dziedzic) – Płudowski (55 B. Dziedzic). Trener Waldemar Mazurek ż.

Głogovia: Lipka – Bożek ż (70 Brogowski), Kozubek ż, Hus, Kłak – Pyrdek (68 Pałys), Chamera (89 Hajkowicz), Frankiewicz, Kądziołka – Tarnowski (82 Halat), Szymański (85 Sarzyński). Trener Adam Wałczyk.

Sędziował Kijak (Stalowa Wola). Widzów 200.