4 liga podkarpacka. Sokół Kolbuszowa Dolna wygrał na wyjeździe z Sokołem Nisko

W pierwszej połowie pojedynku żadne bramki nie padły. Trener gości, Waldemar Mazurek żałował najbardziej sytuacji Bika z samego początku spotkania, kiedy to trafił w poprzeczkę. Worek z golami rozwiązał się dopiero na początku drugich 45 minuty, kiedy gola z karnego zdobył Kołacz.

- Moim zdaniem, była to decyzja mocno kontrowersyjna, ale tak jakoś nam się układa, że sędziowie nie wahają się podyktować przeciwko nam "jedenastki" - mówił po meczu trener drużyny z Niska, Rafał Leśniowski.

Później gospodarze starali się wyrównać, mocniej się odkryli, ale z ich akcji niewiele wynikało natomiast w ostatnich 10 minutach goście zadali dwa ostateczne ciosy.

- Te gole były konsekwencją tego, że się odkryliśmy. Kolbuszowa miała w swoim składzie więcej indywidualności i to dzisiaj było decydujące. Mają piłkarzy, którzy grali np. w 3 lidze i w takich spotkaniach to ma duże znaczenie. Nie mam pretensji do moich zawodników, bo nie zabrakło im chęci i woli walki

- podsumował Rafał Leśniowski.

- Wydaje mi się, że mecz całkowicie pod naszą kontrolą - mówił zadowolony trener Sokoła Kolbuszowa Dolna, Waldemar Mazurek. - Gospodarze poza kilkoma stałymi fragmentami raczej nie zagrażali naszej bramce - dodał.

Sokół Nisko - Sokół Kolbuszowa Dolna 0:3 (0:0)

Bramki: 0:1 Kołacz 47-karny, 0:2 Mazurek 86, 0:3 Dziedzic 90.

Sokół N: Drozd - Tetlak, Maciorowski, Wojtak, Tabaka - Stępień, Drelich (60 Rutyna), Tyczyński, Buda (60 Stypa) - P. Tur, Soboń (60 M. Tur). Trener Rafał Leśniowski.

Sokół KD: Gnatek - Skowron, Darłak, Ilnycki ż, Szkolnik - Bik (65 Serwon), Kołacz, Miazga, Mazurek (80 K. Dziedzic) - Gorzelany (80 B. Dziedzic), Aab. Trener Waldemar Mazaurek.

Sędziował Wajs (Krosno). Widzów 150.