4 liga podkarpacka. Sokół Kolbuszowa Dolna zgarnął komplet punktów na własnym boisku w meczu z SMS-em Resovia II

Resovia przyjechała na mecz z Sokołem bardzo młodym składem.

- Wielu zawodników mieliśmy z rocznika 2005, dwóch było całkowitymi debiutantami, więc naprawdę ciężko było o wygraną w tym meczu - nie ukrywał trener rzeszowian Adam Bukała. - Nie mogli nam pomóc zawodnicy z pierwszego zespołu, bo też w niedzielę grali mecz, a młodzież z makroregionu miała za sobą ciężki mecz derbowy ze Stalą Rzeszów. Fizycznie nie jest możliwe, żeby na każdym poziomie szło super - dodał.

Sokół objął prowadzenie w 20. minucie meczu, ale do końca pierwszej połowy więcej goli nie padło.

- Szkoda tej pierwszej połowy, bo jednak mecz mógł się inaczej potoczyć - żałował Adam Bukała.

- W sumie mecz pod naszą kontrolą - w drugiej połowie po kolejnych golach po prostu graliśmy już spokojniej - przyznał Waldemar Mazurek, trener Sokoła.

Sokół Kolbuszowa Dolna - SMS Resovia II 3:0 (1:0)

Bramki: K. Dziedzic 20, Kołacz 65-karny, B. Dziedzic 70.

Sokół: Bieleń - Skowron, Darłak, Ilnycki, Szkolnik, K. Dziedzic ż (75 Serwon), Sroka (80 Korab), Kołacz, Prokop (63 B. Dziedzic), Mazurek (63 Gorzelany), Duszkiewicz (75 Niśko). Trener Waldemar Mazurek.

Resovia: Daniel - Bomba (46 Gnap), Czernysz, Feret, Golec (24 Ecker), Kapłan, Krzysztofek ż (80 Sowa), Ostrowski (82 Mikuła), Sypek (78 Piatnoczka), Tolmachov, Wiernik (70 Ząbkowicz). Trener Adam Bukała.

Sędziował Tomasiewicz (Dębica).