Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga podkarpacka. Wisłok Wiśniowa wygrał na wyjeździe z Igloopolem Dębica 1:0. Zwycięskie trafienie zanotował Maciej Maślany

Sławomir Oskarbski
Po meczu zadowolony z wyniku był trener Wisłoka
Po meczu zadowolony z wyniku był trener Wisłoka Grzegorz Kostka
Im dłużej patrzyło się na poczynania piłkarzy na stadionie 70-lecia Odzyskania Niepodległości, tym mocniej nabierało się przeświadczenia, że drużyny podzielą się punktami.

Igloopol Dębica – Wisłok Wiśniowa 0:1 (0:0)

Bramka: Maślany 62.

Igloopol: Psioda 5 – D. Rokita 5, Ligęska 5, Wanat 5, Stefanik 5 (87 Brzostowski) – Pudło 5 (66 Machnik), Janus 5 (77 Kitrys), Nalepka 5, Stańczyk 5 – Pyskaty 5 (66 Gongora Valdes), K. Rokita 5. Trener Bartosz Zołotar.

Wisłok: Wieczerzak 5 – Kozubek 5, Kocój 5, Kuta 5, Guzek 5 – Krok 5 (77 Maik), Stanisz 5 (58 Złotek), Skała 5, Maślany 6, K. Szymański 5 (84 Kowal) – M. Szymański 5 (90 Zimny). Trener Krzysztof Korab.

Sędziował Gawron – 5 (Mielec). Widzów 100.

Przez ponad godzinę bezbramkowy remis wydawał się najbardziej prawdopodobnym wynikiem, bo żadnej drużynie gra się nie kleiła. Owszem, piłkarze starali się, walczyli, ale jakości było w tym niewiele. W pierwszej połowie najwięcej emocji wzbudziła sytuacja w 25 minucie. Wtedy Mateusz Stańczyk wszedł odważnie między obrońców w polu karnym i padł na murawę. Chociaż miejscowi mocno protestowali, arbiter uznał, że nie doszło tam do przewinienia i kazał kontynuować grę.

Na początku drugiej odsłony Marcin Janus ładnie przymierzył z rzutu wolnego. Piłka po interwencji Marcina Wieczerzaka potoczyła się w kierunku bramki, ale trafiła w słupek. Kilka minut później goście zadali decydujący cios – Łukasz Psioda nie najlepiej wypiąstkował piłkę, ta spadła pod nogi Macieja Maślanego, który z kilkunastu metrów wpakował ją do siatki.

POMECZOWE WYPOWIEDZI

Bartosz Zołotar (trener Igloopolu)
Mecz na remis, taka typowa rąbanka. Żadna z drużyn nie była jakoś zdecydowanie lepsza. Wiśniowa zdobyła bramkę po jednym z naszych nielicznych błędów w defensywie. Szkoda, bo też mieliśmy swoje okazje. Marcin Janus fajnie uderzył z rzutu wolnego, piłka zatańczyła na linii, trafiła w słupek. Takie życie, dziś przegrywamy, do Przemyśla pojedziemy się odkuć

Krzysztof Korab (Trener Wisłoka)
Z wyniku jesteśmy zadowoleni, ale gorzej ze stylem. Bardzo się męczyliśmy, wygraliśmy tą jedną bramką i z tego trzeba być dzisiaj najbardziej zadowolonym, bo z samego grania już nie. Musimy poprawić grę. Nie mamy mocarstwowych planów, ale chcemy z meczu na mecz grać lepiej i utrzymywać się w czołówce.

ZOBACZ TAKŻE – Grzegorz Lato, legendarny piłkarz Stali Mielec i reprezentacji [STADION EXTRA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24