4 liga podkarpacka. Wisłok Wiśniowa zatrzymał Sokoła Kamień

Tak jak się spodziewano, pojedynek pomiędzy zespołami z Wiśniowej i Kamienia był meczem walki. Mimo wszystko lepiej zaczął Sokół - w 40. minucie meczu gola zdobył Smusz, który sprawiał bardzo dużo problemów defensywie Wisłoka. Zawodnik z Kamienia wykorzystał dogranie a autu i głową otworzył wynik meczu. Goście jednak nie cieszyli się za długo z prowadzenia, bo dwie minuty później wyrównał po indywidualnej akcji Michał Szymański.

- Dobrze, że wyrównaliśmy szybko, bo różnie mogło to później być - przyznał Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka.

W drugiej części oba zespoły starały się zdobyć decydującego gola jednak na początku nikomu się to nie udawało. W 63. minucie jednak jeden z zawodników Sokoła zagrał piłkę ręką w polu karnym, a "jedenastkę" na gola zamienił Nowak.

W końcówce jeszcze szczęście uśmiechnęło się do Wisłoka, bo w jednej z ostatnich akcji meczu Sokół trafił w poprzeczkę.

Wisłok Wiśniowa - Sokół Kamień 2:1

Bramki: 1:0 Smusz 40, 1:1 M. Szymański 42, 2:1 Nowak 63-karny.

Wisłok: Kaszuba - Kovtok ż, Sajdak (85 Zaborowski), Kuta (90+2 Boduch), Nowak (90+2 Złamaniec), Orzech ż, M. Szymański ż, B. Szymański, Kasperkowicz (88 Dutka), Krok (85 Oliwa), Maik (75 Złotek). Trener Andrzej Szymański.

Sokół: Siudak ż - Gnatek, Piekut, Podstawek, Bartnik (46 Reichel), Mistrzyk, Chorajecki ż, Łeń (75 Curzytek), Rurak, Weres (83 Kozak), Smusz. Trener Marek Kusiak.

Sędziował Tomczyk (Jarosław). Widzów 150.