Faworytem był Wisłok Wiśniowa, który w poprzednich 5 meczach ugrał 13 punktów. JKS Jarosław w tym czasie nie zdobył punktu, ani bramki.
Mecz w Wiśniowej od początku były żywy i działo się sporo, a w drugiej połowie to był już prawdziwy rollercoaster. Jedni wychodzili na prowadzenie, by za chwilę znów był remis.
Końcowy wynik został ustalony w 69. minucie, ale to nie był koniec emocji. Zaraz po golu na 2:2 świetną szansę mieli przyjezdni, by znów być na plusie, a w odpowiedzi miejscowi trafili w słupek. Już drugi raz w tym dniu. Wymiana ciosów trwała wręcz do ostatnich sekund, ale rezultat nie uległ już zmianie.
- Można powiedzieć, że był to porywający mecz. Działo się naprawdę dużo i dobrze się to oglądało. Myślę, że remis jest wynikiem sprawiedliwym
- podsumował Eugeniusz Niemiec, prezes Wisłoka Wiśniowa.
Wisłok Wiśniowa - JKS Jarosław 2:2 (0:0)
Bramki: 1:0 Nowak 57, 1:1 Saramak 59, 1:2 Szakiel 64, 2:2 Maik 69.
Wisłok: Dziok – Szafar, Złamaniec, Zięba, Orzech – Nowak (83 Kasperkowicz), Kovtok ż, Krok (73 Guzek ż), Wiktor (85 Stanek), Szymański (66 Maik) – Złotek. Trener Andrzej Szymański.
JKS: Lis – Ptasznik ż, Saramak, Szakiel, Roga – Kurek, Kopcio (66 Pilch), Kubas, Sobolewski, Aksamit (66 Rączka) – Stankiewicz ż. Trener Arkadiusz Baran.
Sędziował Warzocha (Rzeszów). Widzów 100.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?