Na nieliczną grupę kibiców, którzy przyszli na stadion przy ul. Sanockiej czekali ochroniarze wyposażeni w termometr. Obowiązywały maseczki, a na trybunach dystans 1,5 metra.
Karpaty przyjechały do Przemyśla w roli faworyta i dla niektórych już teraz pretendenta do awansu do 3 ligi. Polonia wyszła na murawę w odmłodzonym składzie w wyniku absencji kilku ważnych zawodników. Ciekawostką jest fakt, że do zespołu z nad Sanu ma dołączyć jeszcze trzech ukraińskich piłkarzy z pola.
W pierwszej połowie więcej z gry mieli przyjezdni. To krośnianie dłużej utrzymywali się przy piłce. Sytuacji bramkowych było jednak jak na lekarstwo.
W 60. min z polonistów uszło powietrze. W 71. min po faulu Igora Hajduka wynik z rzutu wolnego otworzył Karol Knap. Kolejne dwa trafienia dla Krosna autorstwa Michała Stasza i Karola Czelnego padły z kontry, gdy miejscowi byli źle ustawieni. O gola dla gości mógł się pokusić także Marek Fundakowski, ale jego strzał głową był zbyt lekki. Po drugiej stronie starali się Mateusz Wanat, Paweł Sedlaczek i 19-letni Kamil Janas. Ten ostatni w 53. min mógł przelobować Mateusza Krawczyka, ale piłka ostatecznie powędrowała nad bramką.
Polonia Przemyśl - Karpaty Krosno 0:3 (0:3)
Bramki: Knap 71-rzut wolny, Stasz 82, Czelny 84.
Karpaty: Krawczyk - Gierlasiński, Zych, Stasz (86 Pelczar), Sikorski żk, Knap, Król, Wojtasik (46 Stańko), Kowalski (46 Czelny żk), Dziadosz (87 Majewski), Fundakowski. Trener Dariusz Liana.
Polonia: Cisek – Kuźniar, Hajduk żk, Czuryk żk, Kowalski, Sedlaczek, Wanat, Szpilka, Stopa (86 Babieczko), Janas żk (87 Dzidek), Zanko. Trener grający Piotr Cisek.
Sędziował Myszka (Stalowa Wola). Widzów: 200.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?