4 liga. Przełom Besko tym razem poradził sobie na własnym boisku z KS Wiązownicą

Drugie zwycięstwo z rzędu dla drużyny, której nie za bardzo wiodło się w rozgrywkach może oznaczać - nomen omen - przełom w obecnym sezonie, zwiastujący lepsze czasy, czytaj kolejne wygrane.

Gospodarze zaatakowali od pierwszych minut i już po kwadransie pod bramką gości zapanował prawdziwy kocioł. Piłka odbijała się od słupka, bramkarza, próbowali wybijać ją obrońcy, ale najprzytomniej zachował się Miłosz Folta, kierując futbolówkę do siatki. Kilkanaście

minut później pod bramkę Wiązownicy dośrodkowywał Konrad Kijowski, a Michał Śmietana uderzył głową na tyle precyzyjnie, że podwyższył rezultat.

Przyjezdni wyrównali tuż przed przerwą i wydawało się, że gol do szatni pozytywnie nakręci ich na drugą połowę. W pewnym sensie tak się stało, ponieważ przyjezdni atakowali, częściej byli przy piłce, jednak niewiele konkretnego z tych akcji wynikało.

Przełom Besko - KS Wiązownica 2:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Folta 14, 2:0 Śmietana 30, 2:1 Rop 44-karny.

Przełom: Półkoszek 6 – Kapłon 6, Osiniak ż 6, Śmietana 7, K. Kijowski 6 - Winnicki 6 (53 Langos 6), Folta 7 ( 85 M. Kaczor), Mogilany 6, Czura ż 6, Kuzio 6 (70 M. Baran) - Szybka 6. Trener Paweł Jaślar.

Wiązownica: Michałowicz 5 – Sokolenko 5, Halejcio ż 5, Soczek 5, A. Gil 5 – Rop 6, Bartnik 5, Bałanda 5 (81 Kasia), Pigan 5, Fedor 5 (65 Daniel) – Michalik 5. Trener Valerij Sokolenko.

Sędziował M. Pająk 6 (Mielec). Widzów 200.

Sędziował Weber 5 (Stalowa Wola). Widzów 450 (70 z Przemyśla).

POPULARNE NA NOWINY24.PL/SPORT:

Kadra Jerzego Brzęczka wciąż bez zwycięstwa. Kamil Grosicki: Nad tym zespołem od pewnego czasu jest jakaś klątwa