4 liga. Stal II Mielec przegrała z Cosmosem Nowotaniec. Zdecydował rzut karny

Głównym bohaterem sobotniego meczu były warunki atmosferyczne, które dość mocno utrudniały grę obu drużynom. W pierwszej połowie żadnej ze stron nie udało się stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji bramkowej. Mielczanie grali z wielkim zaangażowaniem, determinacją i olbrzymią wolą walki, co w połączeniu z ciężkim boiskiem nie pozwalało ekipie przyjezdnej na stworzenie sobie klarownej sytuacji do zdobycia gola. Losy meczu rozstrzygnęły się na początku drugiej odsłony. Wtedy to gola z rzutu karnego zdobył Stanisłav Mykytsey. Z decyzją arbitra o podyktowaniu rzutu karnego nie zgadzali się miejscowi piłkarze. Dwóch z nich za protesty zostało upomniane żółtymi kartonikami. Do końca spotkania żadnej ze stron nie udało się zmienić już wyniku spotkania, choć gospodarze walczyli o bramkę na wagę remisu do końcowej syreny.

- Wygraliśmy bardzo ciężki mecz w bardzo ciężkich warunkach atmosferycznych i na ciężkim boisku. Z tego jesteśmy zadowoleni. Było kilka sytuacji, z których mogliśmy pokusić się o bramkę, ale było na prawdę ciężko coś konkretnego zrobić na tej murawie. Skromnie wygraliśmy, ale na początku rundy liczy się zwycięstwo i to nas cieszy

- podsumował mecz, zadowolony ze zwycięstwa trener Cosmosu, Grzegorz Pastuszak.

Bramka: 0:1 Mykytsey 51-karny.

Stal II: Dudek – Bochniak, Sławek, Hornik, Maciejak ż, Łebek ż, Guca ż, Mucha, Tęczar, Szady (65 Gierlach), Kasza (46 Wróblewski). Trener Marcin Gancarczyk.

Cosmos: Michura – Zastavnyi, Petryk, Mykytsey, Roslyakov, Yavorskyi (60 Longe), Kalemba (73 Piotrowski), Nahornyi ż (46 Bohomaz), Pena, Demianenko, Hura (46 Khomchenko). Trener Grzegorz Pastuszak.

Sędziował Łukiewicz (Rzeszów).

Widzów: 100