4 liga. Wisłok Wiśniowa przegrał na własnym boisku z Geo-Eko Ekoball Stalą Sanok

W poprzedniej kolejce sanoczanie sięgnęli po długo wyczekiwane zwycięstwo, a teraz poszli za ciosem i zasłużenie pokonali Wisłok na jego terenie. Goście od początku przejawiali więcej chęci, ale z czasem gra się wyrównała i do przerwy nie było bramek.

- W drugiej połowie zaprezentowaliśmy się już zdecydowanie lepiej pod kątem piłkarskim i przeprowadziliśmy kilka składnych akcji - powiedział Mateusz Ostrowski, trener gości.

Efekty przyszły w 59. minucie, kiedy Marcina Wieczerzaka pokonał Damian Niemczyk. Wynik ustalił natomiast Sebastian Sobolak.

- W ogóle rezerwowi dużo wnieśli do naszej gry - cieszył się opiekun sanoczan.

- My wyglądaliśmy słabo w ofensywie i w ogóle było to słabe spotkanie w naszym wykonaniu, a wpłynęło na to kilka kwestii - nie ukrywał Krzysztof Korab, trener Wisłoka. - Sytuacja w tabeli jest taka, że trzeba patrzeć za siebie, bo różnice punktowe nie są duże - dodawał.

Wisłok Wiśniowa - Geo-Eko Ekoball Stal Sanok 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Niemczyk 59, 0:2 Sobolak 70.

Wisłok: Wieczerzak 7 - Koczela ż 5, Skała 5, Kuta ż 5, Wójcik 5 (90 Długosz) - Guzek 5, Rutyna 5 (83 Oliwa), Nowak 6 (73 K. Szymański), Krok 6, Maik (12 M. Szymański 6) - Złotek 5 (83 Szypuła). Trener Krzysztof Korab.

Ekoball Stal: Krzanowski 7 - Ząbkiewicz 7, Lorenc 8, Karol Adamiak 7, Baran ż 7 (73 Kaczmarski) - Tabisz 7, K. Słysz 7 (82 Lusiusz), Sieradzki 8 - Niemczyk 7 (80 S. Słysz), Zajdel 7 (55 Sobolak 8), Posadzki 7 (55 Kamil Adamiak ż 7). Trener Mateusz Ostrowski.

Sędziował Kantor 7 (Dębica). Widzów 100.