Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4 liga. Zwycięski debiut trenera Mariusza Sawy. Polonia Przemyśl wygrała pierwszy mecz wiosną

Wacław Burzmiński
Bartosz Frydrych
Dopiero w siódmej kolejce rewanżowej rundy „Przemyska Barcelona” sięgnęła po komplet punktów, pokonując pewnie wicelidera rozgrywek. Prowadzona już przez nowego trenera, Mariusza Sawę, który zastąpił na tym stanowisku Pawła Załogę, zademonstrowała zwyżkę formy, a do przerwy zaimponowała skutecznością strzelecką.

– Już nie pamiętam, kiedy nasi zdobyli w pierwszej połowie cztery gole – usłyszeliśmy od jednego z sympatyków Polonii.

Przemyślanie zaskoczyli „Izolację” szybkimi i pomysłowymi akcjami. Już w 2. minucie Michał Szpakowski posłał piłkę do pustej bramki, ale Zbigniew Dąbek w ostatniej chwili zdołał skierować ją na róg. Chwilę potem Krystian Kazek strzelił obok słupka, a w 7. minucie, za zdobycie ładnego gola, gratulacje zebrał Mateusz Wanat. Niestety, „Smoła” nie wytrzymał długo na boisko, gdyż odnowiła mu się kontuzja mięśnia dwugłowego. Jeszcze bardziej efektowną bramkę uzyskał Paweł Sedlaczek, który rozegrał najlepszy mecz w Polonii w tym sezonie. Bardzo korzystnie prezentował się Roman Worobiej z Ukrainy, zaliczając dwa trafienia oraz kilka asyst. Kiedy było już 3:0 dla miejscowych, wydawało się, że nadarza się im okazja, aby w pełni zrehabilitować się za sromotną (0:6) porażkę z Wisłoką w Dębicy. Jednak „Izolacja” skutecznie skontrowała, potem Łukasz Szczoczarz zdobył kontaktowego gola z rzutu karnego za faul na Kamilu Rębiszu i końcowy wynik znów stał się sprawą otwartą. Na szczęście dla Polonii, Worobiej wykorzystał ostatnią szansę przed przerwa, ustalając wynik na 4:2, który utrzymał się do końcowego gwizdka.

W drugiej odsłonie częściej atakowali przyjezdni, ale obrońcy Polonii oraz bramkarz skutecznie interweniowali. W 59. min. Paweł Załoga, w swoim stylu, zdobył z rzutu wolnego piątego gola, lecz arbiter go nie uznał, twierdząc, że był on pośredni, a nie bezpośredni, chociaż nie trzymał ręki w górze, jak nakazują przepisy, co spowodowało nieco zamieszania na boisku i poza nim. W 62. min. przemyślanom dopisało szczęście, czego nie można powiedzieć o Patryku Zielińskim, który „główkował” piłką w słupek, a ta odbiła się od pleców bramkarza i wyszła na róg.

- Zwycięstwo cieszy – powiedział nowy trener Polonii. – Trzeba wierzyć, że da ono impuls mojej nowej drużynie, w której występowałem kiedyś jako zawodnik, do lepszej gry i dobrych wyników.

Polonia Przemyśl - Izolator Boguchwała 4:2 (4:2)

Bramki: 1:0 Wanat 7, 2:0 Sedlaczek 24, 3:0 Worobiej 34, 3:1 Dąbek 35-głową, 3:2 Szczoczarz 42-karny, 4:2 Worobiej 44.

Polonia: Lipka 6 – Solarz 6, Sobol 6, Załoga 6, Kocój 6 – Szpakowski 7, Kazek 7, Worobiej 8 (81 Broda), Bańka 5 (66 Błahuciak) – Wanat 6 (14 Sedlaczek żk 7), Piątek 5 (90+3 Stysiał). Trener Mariusz Sawa.

Izolator: Lewandowski 6 – Wilk żk 5 (46. Gajdek 5), Bogacz żk 6 , Kachniarz żk 5 (86 Domin), Dąbek 6 – Zieliński 5, Cupryś 5 (46 Sitek 5), Rębisz 6, Szczoczarz 6 (56 Worosz 5; 90+3 Dobrzański), Szkolnik żk 5 – Szymańskl 6 (89 Wiącek).

Sędziował Zając 4 (Ropczyce). Widzów 150.

ZOBACZ TAKŻE - Łukasz Szczoczarz w barwach Izolatora Boguchwała zagrał przeciwko Stali Rzeszów, której jest wychowankiem [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24