Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

41-latek z Rymanowa-Zdroju winny usiłowania zabójstwa brata. Sąd Okręgowy w Krośnie wydał wyrok - 4 lata pozbawienia wolności

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Dominik G. przekonywał, że nie chciał zrobić bratu krzywdy.
Dominik G. przekonywał, że nie chciał zrobić bratu krzywdy. Tomasz Jefimow
Choć Dominik tłumaczył, że nie chciał pozbawić życia Łukasza, to krośnieński sąd uznał, że zadając silne ciosy nożem w szyję brata, zdawał sobie sprawę, że mogą one być śmiertelne. Ale karę orzekł niską - bo na sądowej sali doszło do pojednania braci.

Proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Krośnie. Nie był długi. Wystarczyły cztery rozprawy. Wyjaśnienia złożył oskarżony, przesłuchano jego brata, babcię, znajomych. Na ostatniej rozprawie sąd przedstawił także ostatni dowód - opinię biegłego, który uznał, że Łukaszowi G. zadano co najmniej trzy uderzenia nożem.

Kłótnia skończyła się użyciem noża

41-letni Dominik G. i jego o rok młodszy brat Łukasz wcześnie stracili rodziców. Mieszkają razem z 95-letnią babcią. Dzielą wspólnie pokój w jej domu w Rymanowie-Zdroju. To właśnie tam 24 lutego ub. roku doszło do feralnej w skutkach awantury. Wcześniej obaj bracia spotkali się w pobliskim lesie ze znajomymi. Pili alkohol.

Kłótnia, po powrocie do domu, zaczęła się od wzajemnych pretensji a skończyła użyciem noża. Łukasz G. z ciężkimi obrażeniami - ostrze o długości 25 centymetrów uszkodziło mu szyję i dotarło do dróg oddechowych - trafił do szpitala. Przeprowadzona szybko operacja uratowała mu życie.

Oskarżony o usiłowanie zabójstwa Dominik G. nie przyznał się do winy. Wyjaśniał, że zranienie było przypadkowe, właściwie - brat sam się zranił, szarpiąc go za rękę. Jak tłumaczył, gdy zobaczył, że brat mocno krwawi, próbował go ratować, tamował krew papierem toaletowym.

Prokuratura: to było usiłowanie zabójstwa

Prokuratura nie miała jednak wątpliwości, że czyn, którego dopuścił się Dominik G. można zakwalifikować jako usiłowanie zabójstwa. W mowie końcowej prokurator wnioskowała o karę ośmiu lat pozbawienia wolności.

Obrońca natomiast przekonywał sąd, że Dominik G. działał w obronie własnej. Sam pokrzywdzony przyznał, że wcześniej uderzył brata w twarz. Obrońca argumentował, że Dominik mógł się spodziewać kolejnych uderzeń.

- To był atak, a on się bronił. W ferworze walki doszło do zranienia - mówił adwokat oskarżonego.

Obrońca 41-latka wnioskował o jego uniewinnienie albo - gdyby sąd uznał, że jego działanie przekroczyło jednak granice obrony koniecznej - przyjęcie, że nie chciał zabić i łagodną karę.

O uniewinnienie prosił także oskarżony.

- Gdybym chciał zabić, to wystarczyłby jeden cios. Ale ja nie chciałem zabić. To był przypadek, że on się zranił

- mówił Dominik G. w ostatnim słowie przed sądem.

Sądu nie przekonały argumenty o obronie koniecznej. Nie uwierzył w wersję o zranieniu podczas szarpaniny. Według sądu - Dominik G. świadomie zadał silne ciosy - w odwecie za uderzenie w twarz. Sąd argumentował, że szyja to bardzo wrażliwa część ciała i gdyby nie reakcja babci, która weszła do pokoju i szybka pomoc, Łukasz G. mógłby umrzeć.

Brat wybaczył bratu, sąd złagodził karę

Sąd uznał, że Dominik G. jest winny usiłowania zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Grozi za to taka sama kara, jak za zabójstwo - minimum 8 lat więzienia. Jednak w tym przypadku zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary, skazując oskarżonego na 4 lata pozbawienia wolności. To dlatego, że brat przebaczył bratu na sądowej sali. Były łzy i braterski uścisk.

- Doszło do szczerego, prawdziwego, spontanicznego pojednania. To nie zdarza się często - mówił sędzia Jarosław Krysa. - To bardzo ważna okoliczność i najważniejsza przesłanka, która zaważyła na wymiarze kary.


ZOBACZ TEŻ: Sprawa śmierci Ewy Tylman będzie się toczyć od nowa. Sąd Apelacyjny uchylił wyrok

Źródło:
TVN 24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24