45-letni mieszkaniec powiatu leżajskiego oskarżony o usiłowanie zabójstwa żony oraz znęcania się nad nią i synem

Jak wynika z informacji prokuratury, do pierwszego z przestępstw, czyli usiłowania zabójstwa, doszło 22 grudnia 2020 r. w Leżajsku. Zbigniew C. miał zmuszać żonę do potwierdzenia nawiązania przez nią relacji z innym mężczyzną. W tym celu miał usiąść na jej tułowiu i przez minimum kilkadziesiąt sekund dusić z dużą siłą szyję kobiety.

Zdaniem prokuratury był to bezpośredni zamiar pozbawienia kobiety życia, gdyż mężczyzna chciał wykorzystać swoją znaczną przewagę fizyczną oraz wcześniej przeprowadzony tego dnia u pokrzywdzonej zabieg usunięcia sześciu zębów.

- Skutek w postaci pozbawienia życia nie nastąpił z uwagi na przekonanie sprawcy o pozbawieniu życia pokrzywdzonej, gdy ta straciła przytomność - informuje prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Po opuszczeniu przez Zbigniewa C. miejsca zdarzenia, kobieta odzyskała przytomność. Jak relacjonują śledczy, pokrzywdzona doznała obrażeń ciała w postaci wybroczyn krwawych na szyi oraz zaczerwienienia skóry szyi.

Do drugiego z przestępstw, również usiłowania zabójstwa, miało dojść 10 lutego 2021 r. w Leżajsku.

- Zbigniew C. zadał pokrzywdzonej nożem, nie mniej niż siedem uderzeń w okolicę serca, prawej strony klatki piersiowej oraz jamy brzusznej - informuje prok. Ciechanowski.

Pokrzywdzona doznała licznych obrażeń. Przeżyła dzięki szybkiej pomocy osób postronnych oraz pogotowia ratunkowego.

Trzecie z zarzucanych Zbigniewowi C. przestępstw dotyczy fizycznego i psychicznego znęcania się nad żoną i synem, przez minione 20 lat.

12 lutego 2021 r. na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Leżajsku tymczasowo aresztował Zbigniewa C.

- Zbigniew C. przesłuchany kilkukrotnie w charakterze podejrzanego, przyznał się do zarzucanego mu czynu z dnia 10 lutego 2021 r., natomiast nie przyznał się do zarzutów dotyczących zdarzenia z 22 grudnia 2020 r. oraz do zarzutu znęcania się nad żoną i synem. Składając wyjaśnienia, wskazał m.in. że podejrzewał żonę o zdradę i to miało spowodować jego zdenerwowanie. Wskazał, że nie jest w stanie racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania - informuje prok. Ciechanowski.

Oskarżony nie był wcześniej karany. Za zarzucane przez prokuraturę czyny grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.