Zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy to gospodarze rozegrali naprawdę dobre zawody, prezentując składne, szybkie akcje, i co najważniejsze, przynoszące bramkowe efekty. I to szybko, bo w zasadzie już po pierwszym kwadransie miejscowi objęli prowadzenie. Akcję zainicjował Kamil Radulj w środku pola, ograł rywala, podał na pole karne do Arkadiusza Orła, ten wypatrzył jeszcze lepiej ustawionego Filipa Czopa, kierującego piłkę do pustej bramki.
Wynik podwyższył Maksymilian Kiełb, trafiając głową do siatki po rzucie rożnym. Najpierw z około 20 metrów strzelał Radulj, bramkarz wybił piłkę na korner, zaś po jego wykonaniu w słupek trafił Orzeł, futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy i w końcu Kiełb wpisał się na listę strzelców.
Po przerwie inicjatywę przejęli goście. Najdogodniejsze okazje na wyrównanie mieli w 63. minucie, gdy Danil Borovenko uderzył w wewnętrzną część słupka i w 70, kiedy to z kolei Wiktor Majewski strzelał dwukrotnie z 5 metrów, a bramkarskim kunsztem wykazywał się Dominik Pasterczyk.
Szczęścia z dystansu próbował natomiast Kacper Zborowski, ale za pierwszym razem efektowną paradą popisał się bramkarz Karpat, a następnie piłka minimalnie minęła słupek. Rezultat mógł w doliczonym czasie ustalić Filip Czop, lecz przegrał pojedynek sam na sam z Adamem Maciągiem.
Karpaty Krosno – Wisłok Wiśniowa 2:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Czop, 2:0 Kiełb 33.
Karpaty: Pasterczyk – Stasz, Kiełb ż, Guedes – Białogłowicz (66 Janusz), Czop, Jaślar, Suoto ż (88 Głód), Radulj (79 Paczkowski), Gierlasiński (60 Smoleń) – Orzeł (76 Fundakowski). Trener Dariusz Liana.
Wisłok: Maciąg – Bożek ż (46 Sajdak), B. Szymański, Nahornyi, Czelny – Krok, Kovtok ż (75 Cetnarski), Garstka (46 Zborowski), Majewski, Borovenko – M. Szymański (81 Zięba). Trener Grzegorz Sitek ż.
Sędziował Czach (Rzeszów). Widzów 500.
Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Nowe zdjęcie Wojciecha Manna robi furorę. Cóż za fryzura!
- Umięśniony mąż Skrzyneckiej z córką na ściance. Widząc ich stroje, aż zadrżeliśmy!
- Sekret drugiego związku Santor wyszedł na jaw. Uciekała od niego w najgorszym czasie
- Ale meksyk w mieszkaniu Dominiki Gwit! Nie wstydzi się pokazywać czegoś takiego?