W tym roku Grand Prix Polski w Warszawie zbiegło się z bardzo przykrą datą dla światowego żużla - 13 maja 2012 r. zmarł doskonały zawodnik angielski Lee Richardson.
Wszyscy pamiętają „Rico” jako bardzo sympatycznego człowieka, który nigdy nie odmawiał wspólnego zdjęcia czy autografu.
Największym sukcesem indywidualnym w karierze Lee było zdobycie złotego medalu Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w 1999 roku. W tym samym sezonie pojawił się po raz pierwszy w lidze polskiej i startował w niej nieprzerwanie do sezonu 2012.
W roku 2010 pojawił się w Rzeszowie i bardzo szybko stał się ulubieńcem miejscowych kibiców. Pierwszy sezon z “Żurawiem” na plastronie miał bardzo dobry. Słabiej było niestety rok później i w sezonie 2012 bardzo chciał się zrehabilitować.
Niestety 13. maja w meczu we Wrocławiu uległ bardzo poważnemu wypadkowi uderzając w bandę po wyjściu z pierwszego łuku. Zmarł w szpitalu podczas operacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu
- Ewa Gawryluk przysłoniła walory zaledwie siateczką. Dalibyście jej 56 lat? [ZDJĘCIA]
- Opozda podjęła decyzję w sprawie Vincenta. Królikowski nie ma tu nic do gadania