50-latek bez szans na pracę

Specjaliści od zatrudnienia w podkarpackich pośredniakach potwierdzają, że osoby, którzy w wieku 50-55 lat utraciły pracę, znajdują się w trudnej sytuacji. Nawet, jeśli są dobrymi pracownikami i fachowcami. Nikt ich nie chce przyjąć do roboty, bo są za starzy.

- To główny powód odmowy zatrudnienia, choć żaden pracodawca tego nie powie oficjalnie - zauważa Jacek Posłuszny, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy.

"50 Plus" to pieniądze dla firm

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Mielcu zarejestrowanych jest ponad 7,5 tysiąca bezrobotnych. Ponad tysiąc osiągnęło wiek 50 lat i więcej lat.

- Pracodawcy unikają zatrudnienia pięćdziesięciolatków. Trudno mi wyjaśnić tą niechęć - potwierdza Stanisław Stachowicz, szef PUP w Mielcu.

W zeszłym roku Stachowicz uruchomił specjalny program "50 Plus", promujący zatrudnianie osób w starszym wieku. Jeśli pracodawca decydował się na zatrudnienie bezrobotnego 50-latka, dostawał 10 tys. zł bezzwrotnej pożyczki na doposażenie stanowiska pracy oraz pieniądze na częściową refundację wynagrodzenia dla tej osoby przez 18 miesięcy.

- W 2005 roku w ten sposób znalazło zatrudnienie 35 osób w wieku 50 lat. W ubiegłym roku - 43. - wylicza Stachowicz.

W Mielcu spora grupa bezrobotnych 50-latków to ci, którzy odeszli z WSK w ramach zwolnień grupowych. Ci ludzie nie są zainteresowani przekwalifikowaniem się, albo znalezieniem innego miejsca pracy.

- Żyją wspomnieniami i tęsknotą za wielką WSK. Gdyby mogli tam wrócić, zrobiliby to natychmiast - słyszę w mieleckim PUP.

"Praca dla 50-latka"

W jarosławskim PUP liczba osób w wieku 50 i więcej lat pozostających bez pracy grubo przekracza 1500. Pośredniak dysponował w 2006 roku pulą 98 tysięcy złotych w ramach programu "Praca dla 50-latka". Dzięki tym pieniądzom udało się znaleźć stałą pracę dla 7 osób. Miejscowi pracodawcy zatrudnili jeszcze 10. bezrobotnych 50-latków na 24 miesięce. Dla 5. z nich pośredniak musiał przekazać pieniądze na doposażenie stanowisk pracy.

- Tylko trzech bezrobotnych z tej grupy wiekowej przekwalifikowało się w zawodach: operator koparki, spawacz i sprzedawca. Po ukończeniu szkolenia znaleźli stałą pracę - zaznacza Teresa Walerianowicz, zastępca dyrektora PUP.

W Jaśle ponad tysiąc osób starszych pozostaje bez pracy. PUP miał środki z programu WUP "Praca dla 50 latka", a także z Europejskiego Funduszu Społecznego. Dariusz Uliasz, dyrektor pośredniaka liczył na większe efekty. Napotkał dwie bariery.

- Pierwsza, to dziwna niechęć ze strony pracodawców. Twierdzą, że starsi mają już swoje nawyki. Po drugie, w tej grupie bezrobotnych mało jest dobrych fachowców. Bez pracy pozostają zwłaszcza ci, którzy nie chcą się uczyć nowego fachu - tłumaczy Uliasz.

W tym roku przeznaczy 800 tys. zł na program zatrudniania 50. latków.

Zarząd województwa dał 9 mln zł

WUP ostrożnie ocenia realizację programu "Praca dla 50-latka". Na jego realizację w 2006 roku przeznaczono 2,5 mln zł. Efekt - zatrudnienie znalazło 369 osób bezrobotnych w wieku powyżej 50 roku życia.

- Wybór tej grupy wiekowej podyktowany był wyjątkowo trudną sytuacją 50.latków na rynku pracy, ze względu na brak zainteresowania nimi ze strony pracodawców - argumentuje Antoni Urban, kierownik wydziału rynku pracy w WUP.

Fachowcy z WUP twierdzą, że przeznaczają sporo pieniędzy na zatrudnianie osób starszych również po to, aby powoli zmieniać myślenie pracodawców o zatrudnianiu 50. latków. Chcą promować zalety i potencjał starszych pracowników, którzy posiadają duże doświadczenie zawodowe.

Skalę problemu dostrzegł zarząd województwa, którzy właśnie przeznaczył 9 mln zł na program zatrudniania 50-latków długotrwale pozostających bez pracy.