Ciężkie samochody muszą przebijać się przez miasto. – A w dodatku przejazd przez wąskie i kręte uliczki jest tak skomplikowany, że dla wielu kierowców potrzebny byłby specjalny pilot - zauważa Wiesław Wojdon, wiceburmistrz Sędziszowa.
Jedynym wyjściem pozostaje budowa liczącego nieco ponad 4 kilometry łącznika od nowej autostrady do dawnej międzynarodowej szosy czwórki Przemyśl- Kraków
Bogusław Kmieć, burmistrz Sędziszowa, zwraca uwagę, że już na etapie projektowania autostrady zupełnie została pominięta istotna kwestia skomunikowania sędziszowskiego węzła na A4 z drogami krajowymi. I dziś tiry albo ciężkie samochody ciężarowe wiozące m.in. buraki do cukrowni w Ropczycach muszą przebijać się przez miasto.
Zorganizowano już wiele spotkań, na szczeblu powiatu i województwa, wymieniono dziesiątki pism
Ustalono, że łącznik ominie Sędziszów i połączy się z czwórką na terenie gminy Ropczyce. Koordynatorem inwestycji ma być starostwo, a partycypować ma w niej 5 gmin z terenu powiatu. Cały czas nierozstrzygnięta pozostaje jednak sprawa finansowania budowy drogi.
Samorządy twierdzą, że nie będą w stanie wyłożyć tak dużych pieniędzy na budowę. Wicemarszałek, Wojciech Buczak pisze do burmistrza Ropczyc Bolesława Bujaka, że orientacyjny koszt inwestycji to 60 mln zł. Zostanie podzielona na dwa etapy. Pierwszy ma kosztować 17,2 mln zł, 85 proc. pieniędzy ma pochodzić z RPO a 15 proc. to wkład samorządów. Natomiast drugi etap budowy pochłowie 42,7 mln zł, a koszty miałyby zostać rozłożone po połowie na budżet państwa oraz gminy.
Burmistrz Bujak jest mocno zawiedziony takim stawianiem sprawy
Argumentuje, że przed ostatnimi wyborami do Sejmu, wszyscy powtarzali, że taką ważną inwestycję musi sfinansować państwo. A teraz rządzący zmienili front i twierdzą, że łącznik musi zostać zbudowany siłami samorządów.
- A przecież taki łącznik pomiędzy dwoma drogami międzynarodowymi musi mieć co najmniej status drogi wojewódzkiej co od razu wskazuje kto powinien być inwestorem. Czyli samorząd województwa. – zauważa Bujak. I dodaje, że gminy mają zupełnie inne zadania aniżeli budowa strategicznych dróg. Przecież na takie zadanie samorządy nie mogą przeznaczać własnych środków, bo Regionalna Izba obrachunkowa od razu rozliczy je z takich bezprawnych działań.
Samorządowcy z Ropczyc krytykują też pomysł dzielenia budowy łącznika na jakieś dwa etapy. Twierdzą, że należy drogę zbudować od razu w całości bo co komu da wykonanie jednego odcinka, który będzie prowadził donikąd. - Taką ważna drogę powinien sfinansować budżet państwa. Była taka koncepcja, ale ostatnio ją zmieniono. I Warszawa mówi niech budują gminy. Trudno się nam z tym pogodzić – słyszę w Ropczycach.
Istnieje też koncepcja, by część pieniędzy na łącznik przeznaczyć ze schetynówek, część z pieniędzy unijnych. Ponadto, nie wszystkie okoliczne gminy są zainteresowane szybką budową łącznika. Sprawa jest pilna dla Ropczyc i Sędziszowa, mocno zakorkowanego przez tiry.
- Uważamy, że budowa łącznika, podobnie jak autostrada powinna być inwestycją rządową - powtarzają samorządowcy w Ropczycach i Sędziszowie.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?