Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

67-latek odpowie przed sądem za znęcanie się nad rodziną i podpalenie domu. Prokuratura Rejonowa w Krośnie sporządziła akt oskarżenia

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Mieszkaniec gm. Wojaszówka pod 20 latach pobytu za granicą wrócił do domu i zgotował swojej rodzinie gehennę. Były wyzwiska i groźby a na koniec – podpalenie domu.

Mężczyzna przez ostatnich 20 lat mieszkał w Stanach Zjednoczonych. W maju ub. roku po latach pobytu za granicą wrócił do rodzinnego domu, gdzie mieszkała jego żona, a także córka i zięć z dziećmi.

Pierwszy miesiąc po jego powrocie przebiegał w miarę spokojnie. Jednak między Janem G. a pozostałymi członkami rodziny szybko zaczęły się konflikty. Tym bardziej, że 67-latek praktycznie nie trzeźwiał, co sprzyjało wywoływaniu awantur. Zaczął zachowywać się wulgarnie wobec żony, potem doszły groźby i straszenie, że wysadzi dom w powietrze albo go podpali.

Krytycznym dniem w relacjach między Janem G. a pozostałymi domownikami okazał się 31 grudnia ub. roku. W ostatnim dniu roku Jan G. także nie odmówił sobie alkoholu. W sylwestrowy wieczór pijany poszedł do garażu. Zabrał stamtąd plastikowy kanister z benzyną. Wrócił z nim do domu, gdzie byli wszyscy pozostali domownicy, w tym trójka dzieci. Na półpiętrze budynku wylał benzynę i podpalił.

Świadkiem sytuacji była wnuczka mężczyzny. Powiedziała rodzicom, co robi dziadek. Córka mężczyzny weszła na klatkę schodową i zauważyła ogień na półpiętrze.

Szybka reakcja domowników sprawiła, że pożar nie zdążył się rozwinąć. Ugasili go bez konieczności wzywania straży pożarnej.

O interwencję poprosili policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i zatrzymali Jana G. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.

Jak się okazało, próba podpalenia domu nie była jedynie na postrach. Kilka godzin wcześniej Jan G. odkręcił kran w najniższej kondygnacji domu. Woda spływała do kanału tak długo, aż została całkowicie wypompowana ze studni.

- To oznacza, że oskarżony zaplanował swój czyn i chciał spełnić groźbę. Brak bieżącej wody miał uniemożliwić gaszenie pożaru

- mówi Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator Rejonowy w Krośnie.

Na szczęście w domu były zgromadzone jako zapas (na wypadek wyschnięcia studni) pięciolitrowe pojemniki z wodą. To pozwoliło domownikom opanować zagrożenie.

Prokuratura Rejonowa w Krośnie postawiła 67-latkowi dwa zarzuty. Jeden dotyczy znęcania się (od października 2020 roku do grudnia 2020 roku) psychicznie nad żoną i córką.

- Jan G. będąc pod wpływem alkoholu wszczynał awantury domowe, używał słów wulgarnych, obelżywych, krytykował, poniżał, groził podpaleniem, wysadzeniem domu zamieszkiwanym również przez małoletnie dzieci - informuje prokurator Iwona Czerwonka-Rogoś.

Drugi z zarzutów dotyczy sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru budynku mieszkalnego zamieszkiwanego przez wiele osób, poprzez rozlanie substancji łatwopalnej i podpalenie jej.

Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Krośnie. Jan G. na proces czeka w areszcie tymczasowym. Grozi mu do 8 lat więzienia. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzutów. Jak twierdzi obwinianie go to zemsta zięcia, który buntuje przeciwko niemu rodzinę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24