6-miesięczny Kajetan z Rzeszowa jest już po operacji w Genewie. Wszystko się udało. Chłopiec czuje się dobrze

O chłopcu pisaliśmy kilka miesięcy temu. Kajetan Arian z Rzeszowa urodził się z poważną wadą - tetralogią Fallota, która obejmowała nieprawidłowości w budowie jego serduszka. Jedynym wyjściem dla Kajtusia było leczenie operacyjne, które musiało zostać przeprowadzone jak najszybciej, ponieważ nieleczona wada prowadzi do niewydolności organów, niedotlenienia i była bezpośrednim zagrożeniem życia małego chłopczyka.

Rodzice Kajetana a sprawdzali wiele klinik i radzili się różnych specjalistów. Podjęli bardzo trudny wybór.

- Decyzja padła na Hopitaux Universitaires w Genewie. Szwajcarscy lekarze wzbudzili nasze największe zaufanie i dali nam gwarancję na pełne powodzenie operacji - opowiadają Monika Gunia i Aleksander Arian, rodzice Kajetana.

Niestety życie Kajetana zostało wycenione na ogromną kwotę pieniędzy. Transport medyczny, operacja oraz czas hospitalizacji to ponad 500 tys. zł.

Na portalu Siepomaga.pl zorganizowana została zbiórka pieniędzy dla Kajetana "Małe serduszko w naszych rękach! Ratujemy Kajtusia!". W pomoc Kajtusiowi zaangażowało się aż 11 021 osób i na szczęście, również dzięki Czytelnikom Nowin, udało się zebrać 534 924 zł.

- To dzięki Wam się udało! Z całego serca dziękujemy za Wasze zaangażowanie i wsparcie - mówili rodzice Kajtusia.

Pod koniec kwietnia, Kajtuś razem z rodzicami poleciał do Genewy i już jest po operacji.

- Synek czuje się dobrze, jest uśmiechnięty i chętny do rozmowy, a także kontaktu z zupełnie obcymi mu osobami - opowiada mama Kajetana. - Cieszy się nawet na widok białego fartucha.

I dodaje, że z serduszkiem jej synka wszystko jest dobrze.

- Operacja się udała, lekarze są zadowoleni z jej przebiegu. Mam nadzieję, że wkrótce wrócimy do domu - dodaje mama Kajetana.