Osiedle Nowe Miasto to największe skupisko wysokich, 10-piętrowych bloków w Rzeszowie. Między ulicami Podwisłocze i Rejtana jest ich 25. Kolejne stoją po sąsiedzku, na osiedlu Drabinianka, w rejonie ulic Granicznej i Cichej. Najnowszy plan zakłada postawienie drapacza chmur na ul. Podwisłocze, w miejscu pawilonu handlowego po byłym sklepie „Jedynka”.
Zainteresowany inwestycją przedsiębiorca wystąpił już do Urzędu Miasta Rzeszowa o wydanie warunków zabudowy dla tej działki. Teren nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania, dlatego po uzyskaniu tzw. „wz-ki” wystarczy kupić działkę, wykonać projekt i w oparciu o warunki można realizować inwestycję.
- Decyzja o warunkach zabudowy jest już na ukończeniu, nasz wydział architektury wyda ją wnioskodawcy najpóźniej w ciągu dwóch-trzech tygodni. Rzeczywiście, dokument dopuści budowę wieżowca wysokiego na 90 metrów – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Są protesty
Mieszkańcy okolicznych bloków od kilku dni nie mówią o niczym innym. Budowie są przeciwni, ponieważ ich zdaniem taki budynek nie będzie pasował do otoczenia i zasłoni im światło. Obawiają się także paraliżu komunikacyjnego ich okolicy.
– Już dzisiaj ciężko dojechać do domu, a popołudniu znalezienie wolnego miejsca na parkingu graniczy z cudem. Nie chcemy nawet myśleć, co się tu będzie działo, gdy przybędzie kolejnych kilkaset aut – rozkładają bezradnie ręce.
Maciej Chłodnicki odpowiada, że urzędnicy są świadomi zagrożeń i nie dopuszcza do spotęgowania problemów komunikacyjnych.
- W warunkach zabudowy określimy precyzyjnie, że na każde nowe mieszkanie będzie musiało przypadać 1,6 nowego miejsca parkingowego. Niezależnie od tej inwestycji chcemy przebudować skrzyżowani między tą działką, a Lidlem. Ma tu powstać sygnalizacja świetlna – wyjaśnia rzecznik Chłodnicki.
Dodaje, że kiedy bloki na Nowym Mieście były budowane, obok nich stały domy jednorodzinne.
– Dlatego nie rozumiem tych protestów. Skoro ktoś mieszka w wysokim, 10-piętrowym bloku, dlaczego nie zgadza się na budowę innego wysokiego budynku? – pyta rzecznik.
Spółdzielnia Nowe Miasto nie sprzeda działki?
Wydanie warunków zabudowy nie oznacza jednak, że wnioskodawca automatycznie przystąpi do budowy. Jerzy Kustra, wiceprezes spółdzielni mieszkaniowej Nowe Miasto zwraca uwagę, że teren przymierzany pod inwestycję jest własnością wielu osób i podmiotów.
- Jego część należy do nas, a my wcale nie musimy chcieć go sprzedać. Będziemy stroną w tej prawie, kiedy warunki zostaną wydane, ustosunkujemy się do decyzji miasta i protestów mieszkańców. Na pewno będziemy działać w interesie ludzi – mówi wiceprezes Kustra.
W rejonie Nowego miasta i Wisłoka, w kierunku północno-zachodnim od działki po „Jedynce” powstał już 87-metrowy budynek będący pierwszą częścią kompleksu Capital Towers, a po sąsiedzku, na Olszynkach inny deweloper szykuje się do budowy ponad 30-piętrowego budynku. Wieżowce mające ponad 20 pięter deweloperzy chcą budować także przy Moście Zamkowym, od strony ogródków działkowych i przy zalewie, od strony WSK. Miasto jest inwestycjom przychylne.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Olszówka przyłapana na ulicy. Wygląda na ZMARNOWANĄ | ZDJĘCIA
- Ewa Demarczyk okradziona po śmierci? Znamy wyrok w głośnej sprawie
- Tak Krupińska wyglądała, zanim została sławna. Na tych zdjęciach trudno ją rozpoznać?
- 50-letnia Kasia Kowalska pokazała wdzięki w odważnej mini. Zbieramy szczęki z podłogi