Abonament telewizyjny zostaje. Będą częste kontrole

Abonament telewizyjny zostaje. Przynajmniej na razie - taka informacja wypłynęła ostatnio z Ministerstwa Dziedzictwa Narodowego i Kultury. Resort niechętnie przyznaje, że projekt ustawy wprowadzającej stałą opłatę audiowizualną doliczaną do rachunku za prąd jest tak niedopracowany, że nie ma szans wejść w tym roku w życie. Został już nawet wycofany.

Kara do 700 zł

Oznacza to, że posiadacze odbiorników telewizyjnych i radiowych nadal muszą płacić abonament w wysokości 7 zł miesięcznie od radia i 22,70 od telewizora. Tyle że wpływy z abonamentu są trzykrotnie niższe niż z zapowiadanej opłaty, dlatego wiceminister kultury już zapowiada poprawę ściągalności abonamentu. Co to oznacza? Po prostu częstsze i efektywniejsze kontrole. Za te odpowiedzialni są pracownicy Poczty Polskiej.

Jej rzecznik podkreśla, że wykonywane są sukcesywnie na terenie całego kraju. Co ciekawe, dotyczą nie tylko obowiązku opłacania abonamentu, ale też tego, czy dany odbiornik jest zarejestrowany czy nie. Bo zgodnie z prawem tylko od takiego odbiornika może być pobierany abonament. To dla kontrolujących problem, bo brak rejestracji odbiornika powoduje trudność ze ściągalnością. Najpierw trzeba dotrzeć do gospodarstwa domowego lub osoby prawnej i zweryfikować czy rzeczywiście jest posiadaczem odbiornika.

- Kwestie kontroli reguluje rozporządzenie ministra administracji i cyfryzacji. W przypadku stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika radiofonicznego lub telewizyjnego (art. 5 ust. 3 ustawy o opłatach abonamentowych) stosujemy przepisy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej.

- W przypadku stwierdzenia używania niezarejestrowanego odbiornika RTV w wydanej decyzji nakazuje się rejestrację odbiornika oraz ustała opłatę za używanie niezarejestrowanego odbiornika stanowiącą trzydziestokrotność miesięcznej opłaty abonamentowej obowiązującej w dniu kontroli - dodaje.

Kulawe prawo

Ta może wynosić do 681 zł. Ale prawnicy są zgodni: choć kontrolera do domu powinno się wpuścić nie oznacza to, że bezwzględnie trzeba. Bo przepisy są w tym względzie nieprecyzyjne i niedoskonałe.

- Za niewpuszczenie kontrolera nie grożą żadne dodatkowe sankcje. Kontrolerzy nie dostali potrzebnych im narzędzi do wykonywania swojej pracy - wyjaśnia Sławomir Grzyb, radca prawny z Rzeszowa.

Dlatego niewykluczone, że i to partia rządząca będzie chciała wkrótce zmienić. Poczta Polska przypomina, że odbiornik radiowy i telewizyjny trzeba zarejestrować w terminie 14 dni od ich kupienia. W przypadku zaprzestania korzystania z odbiorników należy niezwłocznie je wyrejestrować.