Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Abp. Michalik przebaczył esbekowi

Dariusz Delmanowicz
Abp. Józef Michalik: To nie jest dla mnie przyjemne, aby tłumaczyć się z czegoś, co nigdy nie miało miejsca.
Abp. Józef Michalik: To nie jest dla mnie przyjemne, aby tłumaczyć się z czegoś, co nigdy nie miało miejsca. DARIUSZ DELMANOWICZ
- Byli esbecy przyznajcie się do czynienia ludziom krzywdy - apeluje arcybiskup Józef Michalik.

On sam wbrew woli został przez nich wciągniętych na listę agentów.

W ub. tygodniu abp. Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita przemyski ujawnił, że bez swojej wiedzy i zgody został zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik o pseudonimie "Zefir". Nastąpiło to w 1975 roku. Z ewidencji bezpieki skreślono go 3 lata później. W archiwach IPN nie zachowały się żadne raporty ani pokwitowania podpisane przez duchownego.

Według Kościelnej Komisji Historycznej w tej sytuacji jakiekolwiek rozważania dotyczące świadomej, czy nieświadomej współpracy, bądź jej szkodliwości, są bezprzedmiotowe.

SB się przeliczyło

Abp. Michalik podejrzewa, że SB zamierzała wykorzystać go jako potencjalnego agenta, kierując się błędnymi przekonaniami o jego rzekomym konflikcie z biskupem. W czerwcu 1975 roku ks. Michalik wyprowadził się z mieszkania w kurii łomżyńskiej do budynków tamtejszego seminarium duchownego.

Uczynił to w pełnym porozumieniu z biskupem, ponieważ chciał zmniejszyć zaangażowanie w pracy administracyjnej, na rzecz obowiązków duszpasterskich. Niemal w ślad po tym wizytę złożyli mu SB-ecy z ofertą współpracy. Odrzucił ją.

Diabelski system

Wiadomość o tym, że hierarcha miał być agentem bezpieki zakoczyła wiernych archidiecezji przemyskiej.

- Nie tylko jego próbowali złamać - zapewnia Józef Bartoszek z Przemyśla. - W tamtym czasie nękali wszystkich bez względu na wykonywany zawód. Najważniejsze jest jednak to, że arcybiskup nie poszedł na żaden układ.

Swojego poruszenia nie kryją również kapłani głęboko przekonani o niewinności metropolity.

- To przykra sytuacja, w której musi udowadniać, że nie jest wielbłądem - mówi ksiądz Tadeusz Gramatyka, proboszcz parafii pw. św. Brata Alberta w Przemyślu. - Przykład arcybiskupa pokazuje jak skomplikowane były minione czasy, z jakimi niespodziankami mamy i nadal możemy mieć do czynienia. Na światło dzienne wychodzi diabelski charakter ówczesnego systemu.

Abp. Józef Michalik zaapelował w piątek do były esbeków, aby przyznali się do czynienia ludziom krzywdy i wyznali prawdę. Osobiście przebaczył człowiekowi, który zarejestrował go jako TW "Zefir".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24