- Rzeszowskie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt schronisko "Kundelek" prowadzi od 17 lat. Początkowo kojce i wybieg działały w Zaczerniu, na prywatnej działce obok domu Haliny Derwisz, szefowej organizacji. Od 2005 roku zwierzęta mieszkają w budynku zbudowanym przez miasto na osiedlu Załęże, w rejonie ul. Ciepłowniczej.
Nowe schronisko było projektowane jako tymczasowe schronienie dla ok. 150-170 zwierząt, ale ze względu na bardzo dużą liczbę bezdomnych psów i kotów, w tej chwili mieszka ich tu nieco ponad 300.
- Trafiają do nas psy i koty w różnym wieku. Niestety wiele osób wciąż postrzega schronisko nie jako miejsce doraźnej pomocy, ale widzi w nim dom spokojnej starości dla zwierząt. Niedawno mieliśmy pana, który przywiózł 12-letniego psa, bo stawał się coraz bardziej uciążliwy - mówi Halina Derwisz.
Niestety najstarsze zwierzęta mają niewielką szanse na znalezienie nowego domu, a w schronisku najtrudniej jest się im odnaleźć, bo tęsknią za właścicielem. Pracownicy RSOZ szacują, że na 100 psów w wieku powyżej 6 lat do adopcji trafia tylko 20. W przypadku młodych zwierząt proporcje są odwrotne.
- Szczeniaki ludzie adoptują chętnie i mało który z nich zostaje u nas dłużej niż kilka miesięcy - mówi Halina Derwisz.
W RSOZ zwracają uwagę, że po wielu trudnych latach w styczniu i lutym tego roku liczba adopcji zaczęła wreszcie zrównywać się z liczbą przyjętych do schroniska zwierząt.
- Oddaliśmy nowym właścicielom 66 psów, podczas gdy przyjęliśmy na ich miejsce 68. Bardzo pomagają nam media, wiele osób przyjeżdża do nas z wyciętym artykułem z "Nowin" i pokazuje, że chce konkretnie tego psa lub kota - mówi Halina Derwisz. RSOZ apeluje, aby zabierać do domu wszystkie zwierzęta, bez względu na wiek i stan zdrowia.
- Mieliśmy u nas przez długi czas przepiękną kotkę. Każdy zwracał na nią uwagę od razu, kiedy wszedł do kociarni. Ale kiedy ludzie brali ją na ręce i okazywało się, że nie ma tylnej łapki, odkładali ją na miejsce jak rażeni prądem. To bardzo przykre - mówi szefowa RSOZ.
Na szczęście 3 tygodnie temu kotka znalazła nowy dom, a mężczyzna, który zabrał ją do siebie adoptował także kocurka, bez przedniej łapy.
Aby wspomóc RSOZ, nie trzeba od razu zabierać zwierzęcia na stałe do domu. Stowarzyszenie zainicjowało akcję "Godzina z bezdomnym psem". Polega na tym, że każdy, kto kocha zwierzęta, może przyjechać do schroniska i zabrać dowolnego czworonoga na spacer.
Na stronie kundelek.rsoz.org są także szczegóły zasad wirtualnej adopcji, dzięki której na dowolnie wybranego czworonoga można regularnie wpłacać pieniądze. Schronisko kupuje za nie zabawki i lepszą karmę dla takiego zwierzaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!
- Miszczak zrobił z Romanowskiej gwiazdę. Osoba z planu mówi, jaka jest naprawdę
- Za komunię u Magdy Gessler zapłacisz krocie! Cena za talerzyk jest powalająca
- Wielkanoc u Derpienski. Tak powinny wyglądać święta każdej SZANUJĄCEJ SIĘ kobiety