Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera w sanockim wydziale komunikacji. Setki świadków i końca nie widać

Dorota Mękarska
Dorota Mękarska
Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Wciąż rośnie liczba świadków w śledztwie dotyczącym bezprawnego wykorzystywania bazy danych wydziału komunikacji w Sanoku.

Razem z urzędniczką zatrzymano 6 osób

W październiku 2020 roku policjanci d.s. walki z korupcją zatrzymali urzędniczkę Grażynę R. z Wydziału Komunikacji Starostwa Powiatowego w Sanoku. Kobieta miała wykorzystywać bazę danych urzędu, do czego miała uprawnienia i bezprawnie przekazywać je osobom trzecim. Wiedza ta była używana w komercyjnej działalności firmy ubezpieczeniowej należącej do córki, która osiągała z tego tytułu korzyści majątkowe. Razem z urzędniczką zatrzymano 6 osób, w większości ze sobą spokrewnionych. W stosunku do 3 osób, w tym urzędniczki, sąd zastosował tymczasowo areszt, bo śledczy obawiali się, że Grażyna R. jako osoba publiczna, a także doświadczona urzędniczka, znająca dane, które przekazywała, mogłaby wykorzystywać swoje wpływy do zmiany zeznań świadków. Ten środek zapobiegawczy skończył się, w tej chwili są zastosowane tzw. środki wolnościowe, czyli poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju oraz dozór policji.

Liczba świadków wciąż rośnie

Urzędniczce jako funkcjonariuszowi publicznemu postawiono zarzut przekroczenia uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Pozostałym osobom też postawiono ten zarzut, gdyż miały wiedzę na temat okoliczności ujawniania danych. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

– Śledztwo wciąż się toczy i na pewno potrwa do końca roku – informuje Beata Piotrowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krośnie, która prowadzi sprawę.

W tej chwili do przesłuchania jest już około 500 świadków, ale ich liczba wciąż rośnie. Dlatego termin końca roku jest i tak najwcześniejszym z możliwych.

– To bardzo żmudne śledztwo. Każdy przypadek trzeba zbadać, bo ustalenie wszystkich okoliczności będzie miało wpływ na zarzut w akcie oskarżenia – dodaje pani rzecznik.

Urzędniczka w roku 2014 postanowiła wejść do polityki samorządowej. Dostała się Rady Miasta Sanoka z Ruchu Narodowego. Sukces powtórzyła w następnej kadencji startując z listy PiS i zdobywając 320 głosów. Obecnie jako radna bierze udział w sesjach Rady Miast Sanoka i zapewne ten stan rzeczy jeszcze będzie trwał długo, może nawet do końca kadencji, chociażby z racji rozmiarów śledztwa. Trzeba zaś pamiętać, że tylko prawomocny wyrok może położyć kres samorządowej karierze.

Natomiast z pracy urzędniczka została zwolniona już w styczniu ur. Starosta sanocki zwolnił Grażyną R. z pracy. Stało się to na podstawie art. 66 par.1 Kodeksu pracy, który po upływie 3-miesięcznej nieobecności pracownika pozwala wygasić stosunek pracy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24