Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustka z punktu kasowego w Piotrkowie chodzi wolna, a oszukanych ścigają komornicy

Aleksandra Tyczyńska
Dariusz Śmigielski
Kobieta, która przywłaszczyła blisko 40 tys. zł, ma wyrok w zawieszeniu, a poszkodowanych nachodzą komornicy.

Jest ich ponad stu. Najpierw oszukała ich 25-latka z punktu kasowego na osiedlu Wyzwolenia w Piotrkowie. Teraz ścigają ich komornicy. Chodzi o pieniądze wpłacane w punkcie kasowym. Zamiast do operatorów sieci komórkowych i spółdzielni trafiały do kieszeni oszustki.

Wśród poszkodowanych jest wiele starszych i ubogich osób, które nie wiedzą, jak poradzić sobie z tą trudną sytuacją. - Moi rodzice to ludzie po 80. i tak jak wielu innych emerytów i rencistów z osiedla Wyzwolenia korzystali z usług tego punktu, bo było wygodnie - blisko, obok sklepu mięsnego - mówi pani Janina z Piotrkowa.

Rodzice naszej Czytelniczki w punkcie opłacali głównie raty za telewizor i usługi operatora telefonii. Dopiero po blisko roku otrzymali wezwanie do zapłaty zaległych faktur.

- Dlaczego tak późno - pyta córka, która chce pomóc rodzicom. - Przez to i przez włączenie komornika, z tysiąca złotych zaległych opłat, które przecież już ponieśli, zrobiło się prawie dwa tysiące. Rodzice poprosili o rozłożenie tego na raty, spłacają w miarę możliwości, ale to niesprawiedliwe.

25-letnia oszustka przyznała się do winy. Tłumaczyła, że połasiła się na cudze pieniądze z powodu długów. Sądziła, że zdoła oddać pieniądze, nim ktoś się zorientuje. Sąd skazał ją za przywłaszczenie ponad 36,3 tys. zł od ponad stu osób na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Ponadto zobowiązał skazaną do naprawienia szkody.

Wśród poszkodowanych pojawiła się jednak informacja, że swoich pieniędzy mogą dochodzić tylko na drodze cywilnej, co może być trudne, bo kobieta jest matką samotnie wychowującą dziecko. Niektórzy poszkodowani liczyli, że o należności upominać się będą firmy, do których wpłacone przez nich pieniądze nie dotarły.

Jak jednak wyjaśnia sędzia Sławomir Cyniak, wiceprezes Sądu Okręgowego w Piotrkowie, odpowiedzialność cywilna wiąże wpłacających i osobę przyjmującą wpłaty. A to oznacza, że zakład energetyczny, gazownia, spółdzielnie i operatorzy mają prawo dochodzić swoich należności od poszkodowanych.

Poszkodowani mogą odzyskać pieniądze, ale muszą wystąpić o klauzulę wykonalności do wyroku. Do sądu wpłynęło już wiele wniosków o wydanie takiej klauzuli. Jeśli skazana 25-latka będzie się uchylać od egzekucji, nie zapłaci roszczeń, a więc nie naprawi szkody, sąd może odwiesić jej wyrok.

O podobnej sprawie w Piotrkowie głośno było w 2008 r., kiedy policjanci zatrzymali 29-latkę, która w punkcie kasowym przy ul. Sienkiewicza przywłaszczyła ponad 20 tys. zł od kilkudziesięciu osób.

Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
14-20 grudnia 2015 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki